"Podpisanie instrukcji wyjazdowej to współpraca z wywiadem PRL"
Według członka sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen Konstantego Miodowicza (PO), podpisanie instrukcji wyjazdowej przez Marka Belkę, "to jest świadoma współpraca z wywiadem PRL, stanowiącym integralną część SB, do wykonania określonego zadania".
21.06.2005 | aktual.: 21.06.2005 17:48
Jak powiedział Miodowicz, Belka "realizował konkretne zadanie w ramach konkretnego wyjazdu zagranicznego na rzecz Służby Bezpieczeństwa".
Poseł PO podkreślił, że premier "minął się z prawdą, kiedy informował komisję śledczą ds. PKN Orlen, że nie podpisał żadnego dokumentu na rzecz SB", co poseł uznał za "bulwersujące wydarzenie, ponieważ komisji powiedziano nieprawdę".
Miodowicz dodał jednak, że jego "oburzenie tonuje decyzja Rzecznika Interesu Publicznego, który po przeanalizowaniu teczki premiera doszedł do wniosku, że nie zawiera ona dowodów lustracyjnych w rozumieniu wykładni Sądu Najwyższego".
Przyznał jednak, że w teczce Belki są materiały, które mogłyby zostać potraktowane jako dowód lustracyjny. Jak dodał, chodzi o relacje oficera, który spotykał się z Belką.
Jak powiedział Miodowicz, "Marek Belka stanowił fragment komunistycznego establishmentu PRL". Już Lenin swego czasu powiedział, że każdy członek partii w określonych sytuacjach powinien czuć się czekistą - powiedział. Według posła, "Belka bez instrukcji wyjazdowej, bez nadzwyczajnych zadań, usatysfakcjonowałby SB takimi informacjami, jakich od niego by chciano".