Podpisał czyste kartki
Nawet urlopowy pobyt w USA nie przeszkodził wójtowi Gromadki w składaniu autografu na gminnych dokumentach. Opozycyjni radni chcą wiedzieć, jak wójt to robił i czy było to zgodne z prawem.
W grudniu minionego roku podpis wójta Tadeusza Gąsiorowskiego znalazł się na projekcie budżetu wysłanym do organów nadzorczych, w tym Regionalnej Izby Obrachunkowej. Niby nic nadzwyczajnego, zwykła urzędnicza rutyna. A jednak... - Jakim cudem wójt mógł podpisać dokument, skoro w tym właśnie czasie przebywał na urlopie w USA? - zdziwił się jeden z radnych. Identyczne pytanie trafiło także do legnickiego oddziału RIO.
Budżet in blanco
Na pierwszy rzut oka wszystko jest w porządku. Wójt bawił za oceanem od 21 listopada do 15 grudnia, zaś projekt budżetu nosi datę 20 listopada. Wątpliwości jednak są, bowiem akurat tego dnia... nie można było sporządzić takiego dokumentu! Z dwóch przyczyn. - Jak można było stworzyć projekt budżetu przed dniem uchwalenia gminnych podatków? - pyta jeden z radnych. - Tym bardziej, że stosowną uchwałę rada gminy podjęła dopiero 28 listopada. Mało tego. Jeszcze później, bo dopiero 29 listopada, weszła w życie nowa ustawa o dochodach samorządów terytorialnych. Dopiero wtedy (dokładnie tego samego dnia) gmina otrzymała zatem pismo z ministerstwa finansów, które określało kwoty subwencji i dotacji na rok 2004. Tymczasem datowany dużo wcześniej i podpisany przez wójta projekt budżetu uwzględnia wszystkie te kwoty! Zagadka? Chyba niezbyt skomplikowana. Nieoficjalnie ustaliliśmy bowiem, że wójt liczył się ze swoją nieobecnością i zostawił jednej z zaufanych osób plik czystych, za to podpisanych, kartek.
Drobna sprawa?
Drobiazgiem jest w tej sytuacji fakt, że podpisanych in banco kartek było zbyt mało, stąd nie wszystkie strony dokumentu opatrzono podpisem. Urlopowy problem został jednak rozwiązany. 11 grudnia gminni radni mogli zapoznać się z wójtowym projektem, który trafił w terminie do RIO. - Dla nas najważniejsze jest, że podpis jest prawdziwy. Nie jesteśmy od tego, by dociekać czy doszło do fałszerstwa. Ewentualną skargą powinna zająć się rada gminy - mówi szefowa legnickiego oddziału RIO Grażyna Sikacz. - Zawzięły się na mnie dwie radne - tak swoje ostatnie kłopoty tłumaczy wójt Gąsiorowski. Nie ma zatem sprawy?
Renta też jest podejrzana
To nie jedyny kłopot wójta. Po naszych publikacjach dotyczących okoliczności, w jakich Tadeusz Gąsiorowski został rencistą II grupy z orzeczoną “trwałą niezdolnością do pracy” wójt Gromadki będzie musiał stawić się u lekarza w jeleniogórskim ZUS-ie. Nadzór nad prawidłowością przyznania mu uprawnień rencisty przejęła bowiem warszawska centrala tej instytucji.
Grzegorz Żurawiński