Podlaska SdPl apeluje do Balickiego o pieniądze dla szpitali
Socjaldemokracja Polska na Podlasiu
zaapelowała do ministra zdrowia Marka Balickiego (także SdPl), by
nie podpisywał sposobu podziału pieniędzy między województwa
dokonanego przez Narodowy Fundusz Zdrowia, bo jest krzywdzący dla
Podlaskiego.
10.08.2004 13:25
"Decyzja pana ministra to ostatnia szansa na ratowanie pacjentów i służby zdrowia na Podlasiu. Będziemy krzywdzeni dotąd, aż nie wypracuje się przejrzystych zasad podziału pieniędzy na leczenie" - napisano w liście do Balickiego, przekazanym na konferencji prasowej w Białymstoku.
Jak poinformowała posłanka Barbara Ciruk, w piątek w Warszawie dojdzie do spotkania ministra Balickiego z przedstawicielami województwa podlaskiego, m.in. marszałkiem województwa i związkowcami podlaskiej służby zdrowia.
Ciruk zastrzegła, powołując się na rozmowę z szefem resortu zdrowia przeprowadzoną przed konferencją prasową, że niczego on przed piątkowym spotkaniem nie obiecuje by nie być gołosłownym.
Ale do piątku będą z grupą osób po prostu przeliczać (...), jak można znaleźć jakiekolwiek kompromisowe wyjście z tej sytuacji, żeby nie spowodować lawiny roszczeń z innych województw - mówiła poseł.
Już od kilku tygodni władze i przedstawiciele służby zdrowia z województwa podlaskiego zabiegają o zwiększenie pieniędzy przyznawanych Podlasiu przy podziale przez NFZ nadwyżki ze składek zdrowotnych.
W czerwcu z puli 170 mln zł województwo otrzymało bowiem jedynie 4,7 mln zł, zaś w lipcu z 220 mln zł zaledwie 6,7 mln zł. NFZ broni się, że zastosował algorytm oparty na różnych wskaźnikach, taki sam dla wszystkich województw.
Obecny na konferencji prasowej Zdzisław Gołaszewski, zastępca dyrektora ds. medycznych szpitala wojewódzkiego w Białymstoku powiedział, że jego placówka w pierwszym półroczu 2004 roku wykonała świadczenia, które nie zostały opłacone przez NFZ, na kwotę 3,4 mln zł.
To efekt właśnie tego systemu, który nie zabezpiecza finansowania jednostek tam, gdzie trafiają pacjenci - dodał dyrektor.
W ubiegłym tygodniu przed centralą NFZ w Warszawie manifestowało około dwustu związkowców i samorządowców z Podlasia. Sprzeciwiali się, ich zdaniem, niesprawiedliwemu i nieczytelnemu sposobowi, w jaki NFZ podzielił pieniądze pomiędzy poszczególne regiony.
Spotkanie z prezesem Funduszu Lesławem Abramowiczem niczego jednak nie przyniosło. Ocenił on, że województwo podlaskie nie zostało pokrzywdzone przy podziale środków między poszczególne oddziały NFZ, przy wykorzystaniu algorytmu sporządzonego przy uwzględnieniu m.in. liczby ubezpieczonych, wskaźnika migracji, wskaźników związanych z płcią i wiekiem.
Dwa tygodnie wcześniej do ministra zdrowia przekazana została petycja podpisana przez 25 tys. osób, przeciwko dyskryminowaniu tego regionu przy podziale pieniędzy przez Narodowy Fundusz Zdrowia. Podpisy zbierano przez dwa tygodnie w podlaskich szpitalach, przychodniach, na ulicach miast.