Podkarpacie. Czech i Słowak przyłapani w lesie. Teraz grozi im więzienie
Podkarpacka policja zatrzymała 48-letniego obywatela Czech i 39-letniego Słowaka. Mężczyźni mieli przy sobie poroże jelenia oraz myśliwski karabin. Obaj stanęli już przed sądem. Za kłusownictwo i nielegalne posiadanie broni grozi im do 8 lat pozbawienia wolności.
Do zatrzymania doszło w ubiegłą środę około godz. 18. Policjantów wezwał pracownik Magurskiego Parku Narodowego, który w okolicy miejscowości Rozstajne w gminie Krempna usłyszał w lesie strzały. Mężczyzna udał się w kierunku, z którego dobiegały odgłosy. W okolicy góry Cyryla dostrzegł dwóch kłusowników niosących trofeum jelenia.
Zanim wezwał na miejsce policję, postanowił na własną rękę zatrzymać obcokrajowców, w czym pomóc mieli mu przejeżdżający tamtędy turyści z województwa łódzkiego.
Po ujęciu Czech i Słowak zostali przewiezieni do policyjnego aresztu. Początkowo obaj utrzymywali, że są niewinni. Przeciwko nim przemawiają jednak dowody. W okolicach miejsca zatrzymania funkcjonariusze znaleźli plecak, w którym znajdował się myśliwski karabin wraz z lunetą i tłumikiem, latarka, nóż myśliwski, noktowizor oraz lornetka.
Zobacz też: martwy humbak na plaży. Badacze odkryli coś przerażającego
Obcokrajowcy usłyszeli zarzut nielegalnego posiadania broni wraz z amunicją oraz bezprawne pozyskanie trofeum dzikiej zwierzyny.
Podkarpackie. Kłusownicy stanęli przed sądem
W minioną sobotę mężczyźni stanęli przed sądem, który rozpatrywał wniosek o ich tymczasowe aresztowanie. Podczas rozprawy jeden z nich w końcu się przyznał do zarzucanych czynów i złożył wyjaśnienia.
Sąd zdecydował, by wobec mężczyzn zastosować środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
Przeczytaj również:
Źródło: Podkarpacka Policja