Podejrzany o zamach na wicemera Moskwy przesłuchiwany
Stołeczna prokuratura przesłuchuje 30-
letniego obywatela Rosji Alikhana M., podejrzanego o udział w
zamachu na wicemera Moskwy. Został on zatrzymany w środę w
Warszawie; teraz czeka go procedura ekstradycyjna.
09.10.2008 | aktual.: 09.10.2008 15:43
Podczas przesłuchania musimy pouczyć podejrzanego o jego prawach i sprawdzić, czy są przesłanki wyłączające jego ekstradycję do Rosji- powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska.
Zgodnie z polskim prawem, wydanie zatrzymanego obcemu państwu jest niedopuszczalne jeśli m.in.: korzysta on w Polsce z prawa azylu, nastąpiło przedawnienie, zachodzi "uzasadniona obawa, że w państwie żądającym wydania, wobec osoby wydanej może zostać orzeczona lub wykonana kara śmierci" lub że może tam dojść do "naruszenia wolności i praw osoby wydanej" lub też gdy osoba jest ścigana za "popełnienie bez użycia przemocy przestępstwa z przyczyn politycznych".
Szeska dodała, że po przesłuchaniu prokuratura zdecyduje czy wystąpić wobec zatrzymanego do warszawskiego sądu o areszt, w którym oczekiwałby on na ekstradycję. Wtedy wystąpimy do strony rosyjskiej o przesłanie wszystkich akt sprawy, by je przekazać sądowi, który podejmie decyzję o dopuszczalności ekstradycji- dodała.
Od marca 2003 r. mężczyzna był poszukiwany międzynarodowym listem gończym przez wymiar sprawiedliwości Federacji Rosyjskiej. Zarzuca się mu m.in. usiłowanie zabójstwa, nielegalne posiadanie broni, fałszerstwo i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej.
Do zamachu doszło w czerwcu 2002 r. Ostrzelany został samochód, którym jechał Josif Ordżonikidze, odpowiedzialny m.in. za miejskie hotele i kasyna. Zginął jego kierowca, a ochroniarz zostało ciężko ranny; samemu wicemerowi nic się nie stało.
Funkcjonariusze z wydziału kryminalnego stołecznej policji od dwóch miesięcy poszukiwali mężczyzny podejrzanego o udział w tym zamachu. Rosyjscy policjanci ustalili, że Alikhan M. mógł opuścić kraj i przebywa prawdopodobnie na terenie Belgii, Francji lub Polski- powiedziała Dorota Tietz z zespołu prasowego KSP. Informacja o mężczyźnie została przekazana poprzez Interpol.
Polscy policjanci ustalili, że mężczyzna może posługiwać się dokumentami wystawionymi na nazwisko Borisa A. Takie dane 30-latek przedstawił przy składaniu wniosku o status uchodźcy. Skontaktowali się z funkcjonariuszami z Rosji w celu potwierdzenia swoich podejrzeń. Wkrótce nabrali pewności, że jest to w rzeczywistości poszukiwany- podkreśliła Tietz.
30-latek został zatrzymany w środę przy ul. Gwiaździstej. Dom, w którym miał przebywać, otoczyli policjanci. W akcji brali udział także antyterroryści - poszukiwany mógł mieć bowiem broń. Policjanci - aby zminimalizować zagrożenie - zdecydowali też, że nie będą szturmować domu. 30-latka zatrzymali, gdy wyprowadzał psa na spacer.
Mężczyzna noc spędził w policyjnym areszcie. Informacja o jego zatrzymaniu została przekazana funkcjonariuszom z Federacji Rosyjskiej- dodała Tietz.
Zamach z 2002 r. nie był pierwszym zamachem na Ordżonikidze. Dwa lata wcześniej strzelano do niego z kałasznikowa - urzędnik został ciężko ranny, zginął kierowca samochodu.