Podejrzany o zabójstwo w komisie dawnym wspólnikiem?
Policja zatrzymała w Lublinie 47-letniego Artura Ż. podejrzanego o zastrzelenie w jednym z komisów samochodowych 40-letniego mężczyzny.
11.12.2010 | aktual.: 11.12.2010 13:30
- Zatrzymany to mieszkaniec gminy Piaski. Jest to dawny wspólnik ofiary, kiedyś prowadzili razem interesy - poinformował Andrzej Fijołek z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.
Mężczyzna został zatrzymany rano na terenie Lublina w momencie, gdy wsiadał do samochodu. Policjanci podejrzewają, że w jego aucie znajduje się ładunek wybuchowy. - Samochód sprawdzają pirotechnicy - dodał Fijołek.
40-letni mieszkaniec Lublina został zastrzelony w piątek wieczorem w jednym z komisów samochodowych przy ul. Spółdzielczości Pracy w Lublinie. Policja nie ujawniła innych szczegółów dotyczących tożsamości ofiary ze względu na dobro rodziny.
Według wstępnych ustaleń policji sprawca wszedł na teren komisu i najpierw przez jakiś czas oglądał stojące tam samochody, a następnie oddał kilka strzałów do 40-latka i uciekł. Prawdopodobnie był sam. Wstępne ustalenia wskazują też, że nie był to napad rabunkowy i nic w komisie nie zostało skradzione. Nie wiadomo jeszcze, dlaczego doszło do zabójstwa, ani jakie były motywy sprawcy.
W mieszkaniu w Lublinie, w którym przebywał Artur Ż., także znaleziono broń. Jak podał Wójtowicz, wstępne ustalenia wskazują, że jest to broń stara, niewykluczone, że z okresu II wojny światowej. - Broń ta jest sprawna. Ustalamy, skąd pochodzi i w jaki sposób podejrzany wszedł w jej posiadanie - dodał rzecznik.
Wójtowicz podkreślił, że do zatrzymania doszło po całonocnej pracy policjantów, pomocny był m.in. zapis z monitoringu komisu, w którym doszło do zabójstwa.
Artur Ż. prawdopodobnie jeszcze w sobotę zostanie doprowadzony do prokuratury. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie.