Podejrzany o posiadanie dziecięcej pornografii zwolniony z aresztu

Jak poinformowała Grażyna Jeżewska z biura prasowego SO, uchylając areszt sąd uznał, że nie zachodzi obawa utrudniania przez podejrzanego postępowania, bowiem przyznał się on do zarzucanego mu czynu. Sąd wziął też po uwagę fakt, że ma on zarzut posiadania, a nie rozpowszechniania dziecięcej pornografii i dotąd nie był karany - wyjaśniła Jeżewska.

Według niej, za uchyleniem aresztu przemawiała także sytuacja rodzinna podejrzanego.

Łódzka prokuratura zarzuca Krzysztofowi W. posiadanie 246 plików ze zdjęciami i co najmniej jednego filmu zawierającego treści pornograficzne z udziałem małoletnich poniżej 15 lat. Grozi mu do 5 lat więzienia. Sąd Rejonowy w Łodzi na wniosek prokuratury aresztował go na dwa miesiące; podejrzany złożył zażalenia na tę decyzję do Sądu Okręgowego, który je uwzględnił, uchylając areszt.

Prokuratura - z udziałem biegłego - bada obecnie zabezpieczone w mieszkaniu podejrzanego oraz siedzibie fundacji ekologicznej, którą prowadzi, komputery oraz płyty i dyskietki z dziecięcą pornografią ściągniętą z Internetu. Trwa ustalanie pochodzenia plików oraz sprawdzanie, czy mężczyzna zajmował się też ich rozpowszechnianiem.

Krzysztof W. jest jednym z 12 zatrzymanych w lutym Polaków w ramach międzynarodowej operacji koordynowanej przez Hiszpanów, wymierzonej przeciw dystrybutorom i producentom dziecięcej pornografii. Policja zabezpieczyła 367 komputerów oraz ok. 4 tys. plików z dziecięcą pornografią. Hiszpanie zastosowali program komputerowy śledzący ruch określonych plików - w ten sposób namierzono osoby, które wyszukiwały i pobierały pliki o tematyce pedofilskiej.

Posiadanie pornografii dziecięcej jest karalne; grozi za nie od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. Za rozpowszechnianie treści pornograficznych z udziałem małoletnich poniżej 15. roku życia można spędzić w więzieniu nawet 8 lat.