Podejrzany o gwałty na nieletnich w areszcie

Właściciel baru z powiatu braniewskiego, któremu zarzucono gwałty na nieletnich dziewczętach, nie przyznał się do winy. "Skorzystał z przysługujących mu praw i odmówił składania zeznań" - powiedziała rzeczniczka policji w Braniewie Anna Kos.

Według Bożeny Przyborowskiej z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie, mężczyzna mógł wykorzystywać nieletnie od kilku lat. "Zgromadzony przez nas materiał dowodowy świadczy, że mógł działać na różne sposoby. Zwabiał swoje ofiary do baru, gdzie siłą rzucał np. na kontenery i gwałcił, albo proponował im pracę w barze i też gwałcił" - mówiła. Rzeczniczka dodała, że jedna z poszkodowanych zeznała, że została w ten sposób wykorzystana kilkadziesiąt razy.

Schwytanie zboczeńca ułatwiła specjalna infolinia uruchomiona w grudniu ub. roku przez warmińsko-mazurską policję. "Infolinia jest skierowana do osób, które padły ofiarą przemocy seksualnej. Właśnie tą drogą funkcjonariusze weszli w posiadanie informacji na temat tego mężczyzny. Potem praca operacyjna potwierdziła, że mogło dojść do gwałtów, co doprowadziło do zatrzymania podejrzanego" - wyjaśnili policjanci.

Podejrzanego o gwałty właściciela baru sąd aresztował tymczasowo na trzy miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia.