Trwa ładowanie...
d41lb6h

Podejrzani siedzieli, prawdziwi sprawcy - nie

Ponad cztery miesiące po śmiertelnym pobiciu mężczyzny w centrum Katowic, policja zatrzymała jego sprawców. Nie trafili oni jednak do aresztu, za to od października siedzieli w nim dwaj inni, niesłusznie podejrzani o to mężczyźni.

d41lb6h
d41lb6h

O zatrzymaniu 19- i 21-latka, podejrzanych o dokonanie tego przestępstwa poinformował rzecznik śląskiej policji, Jacek Pytel. Jak powiedział, obaj przyznali się do pobicia 67-latka. Bity do nieprzytomności mężczyzna zmarł na skutek licznych obrażeń wewnętrznych i zewnętrznych.

Sprawa pobicia 67-latka odbiła się na Śląsku szerokim echem m.in. dlatego, że do przestępstwa doszło w pobliżu katowickiego dworca PKP, w miejscu stale monitorowanym przez kamery. Okazało się jednak, że kamery nie zarejestrowały momentu pobicia, a służby zareagowały na ten incydent dopiero wówczas, gdy mężczyzna leżał już pobity na ulicy.

Na podstawie fragmentów nagrań z monitoringu oraz zeznań świadków, kilka tygodni po pobiciu policji udało się wytypować podejrzanych, którzy zostali aresztowani przez sąd. W czwartek, w związku z zatrzymaniem w tym śledztwie dwóch innych osób, opuścili areszt, choć na jednym z nich ciążą także zarzuty w innej sprawie, dotyczące dokonania rozboju na synu prokuratora.

Sąd w Mysłowicach nie przychylił się natomiast do wniosku prokuratury o aresztowanie zatrzymanych ostatnio sprawców przestępstwa. Sąd uznał, że wystarczą łagodniejsze środki zapobiegawcze. Obaj podejrzani nie byli wcześniej karani.

Postępowanie w tej sprawie trwa. Według policji, nic nie wskazuje na to, aby aresztowani wcześniej mężczyźni zostali przez kogoś celowo "wrobieni". Jak powiedział Pytel, są podobnej postury co sprawcy, byli podobnie ubrani, a świadkowie prawdopodobnie pomylili się przy ich identyfikacji.

d41lb6h
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d41lb6h
Więcej tematów