Podejrzani o podrzucanie kwasu masłowego - w areszcie
Po kilkumiesięcznym śledztwie białostocka policja zatrzymała trzech młodych mężczyzn, podejrzanych o udział w podrzuceniu wiosną tego roku słoików z cuchnącym kwasem masłowym do dwóch butików w mieście.
Sąd Rejonowy w Białymstoku aresztował w piątek podejrzanych na trzy miesiące - poinformował rzecznik prasowy podlaskiej policji Jacek Dobrzyński.
Zatrzymani mężczyźni to dwaj bracia w wieku 21 i 31 lat oraz ich 34-letni kolega. Według nieoficjalnych informacji ze źródeł w prokuraturze, postawiono im zarzuty narażenia ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub nawet utraty życia.
Nie podano, czy podejrzani przyznali się i jaki dokładnie był ich udział w sprawie, przede wszystkim czy byli oni wykonawcami, czy może np. zleceniodawcami chuligańskich ataków na sklepy.
W garażu użytkowanym przez jednego z nich policjanci znaleźli między innymi górniczy materiał wybuchowy w postaci amonitu skalnego, dwa elektryczne zapalniki oraz metalową rurę przystosowaną do sporządzenia urządzenia wybuchowego.
Do podobnych, chuligańskich ataków doszło w marcu i kwietniu tego roku. W pierwszym przypadku sprawca wrzucił słoik z kwasem masłowym do butiku w biurowcu w centrum Białegostoku. Z wyższych pięter budynku ewakuowano około stu osób, głównie pracowników Urzędu Marszałkowskiego, którego biura znajdowały się wtedy na wyższych piętrach budynku. Pięć osób, które źle się poczuły po nawdychaniu się cuchnących oparów, trafiło na krótko do szpitala.
W drugim przypadku sprawca również wrzucił do sklepu słoik z kwasem masłowym. Z mieszkań nad sklepem ewakuowano 25 osób. Oba obiekty handlowe należą do tych samych właścicieli, którzy o ataki chuligańskie podejrzewali konkurencję.
Kwas masłowy jest kwasem tłuszczowym, działa drażniąco na drogi oddechowe, choć nie jest substancją toksyczną.