Takiego spotkania Mentzen się nie spodziewał. "Śmierć" z kosą na scenie

Sławomir Mentzen został w niecodzienny sposób przywitany na spotkaniu w Suchej Beskidzkiej. Zanim kandydat Konfederacji na prezydenta zdążył coś powiedzieć, na scenę wskoczyła "śmierć z kosą" wraz z kolędnikami. - A byłeś grzeczny, bo pójdzie głowa? - dopytywała postać.

Takiego spotkania Mentzen się nie spodziewał. "Śmierć" z kosą na scenie
Takiego spotkania Mentzen się nie spodziewał. "Śmierć" z kosą na scenie
Źródło zdjęć: © X
Kamila Gurgul

Kandydat Konfederacji na prezydenta Sławomir Mentzen zorganizował spotkanie z mieszkańcami Suchej Beskidzkiej. Jednak nie zdążył powiedzieć słowa, ponieważ na scenę wskoczyła "śmierć" z kosą, a za nią kolędnicy.

Nietypowe spotkanie Mentzena z wyborcami

- To on! To on mnie obraził — rozpoczął jeden z kolędników. - A byłeś grzeczny, bo pójdzie głowa? - powiedziała tuż nad uchem Mentzena "śmierć". - On mnie obraził, on powątpiewał w moje istnienie — kontunuował kolędnik. Polityk Konfederacji był widocznie zdziwiony i zaczął dopytywać, o co chodzi i kim jest ten mężczyzna.

- Wy tak zawsze tu macie? - zapytał żartobliwie Mentzen. - Zanim powiem, kim jestem, musisz się wykupić. Jeżeli spełnisz moje obietnice... - mówił mężczyzna. - Nie, to ja spełniam obietnicę, ale moje — przerwał mu lider Konfederacji.

- Jeśli spełnisz to Cię puszczę, a nawet dostaniesz prezent. Żądam, żebyś obiecał, że nie będziesz jak twoi poprzednicy we władzy — mówił mężczyzna. - Nie będę — odparł polityk. - Nie będziesz popisowo wyśmiewał swoich oponentów — wymieniał dalej kolędnik. - Że nie będę ich wyśmiewał? - dopytywał Mentzen. - Wyśmiewał za błahostki — doprecyzował. Jednak kandydat na prezydenta zapowiedział, że będzie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Koalicja Konfederacji z PiS? "Bosak byłby lepszym premierem niż Tusk"

- Obiecaj mi, że nie będziesz tak jak oni, wciągał ludzi w oskarżenia o sprawy, których ludzi nie dotyczą — mówił dalej mężczyzna. - Nie będę. Obiecuję — odpowiadał skrupulatnie Mentzen. - Obiecaj mi jeszcze, że wrócisz do starych, sprawdzonych, uczciwych i szlachetnych zasad. Obiecaj, że będziesz skupiał się w przemowach do ludzi na sprawach ich dotyczących — wymieniał dalej. - A to zawsze tylko o takich rzeczach mówię — stwierdził poseł Konfederacji.

- Jeżeli to obiecasz, to ja nie tylko puszczę cię wolno, ale uzyskasz moje poparcie — powiedział kolędnik po czym, wszyscy zgromadzeni wybuchli śmiechem. - Dobrze. A kim ty jesteś? - zapytał polityk. - Ja jestem szóstym królem — odparł, po czym znów było słychać śmiech uczestników spotkania.

Na koniec mężczyzna dopytał jeszcze raz, czy Mentzen obiecuje dotrzymać obietnicy, po czym zawołał "śmierć". - Dobrze śmiertecko, puszczaj go wolno. Idziemy - zakończył. Następnie kolędnicy odeszli, śpiewając kolędę. Mentzen nie ukrywał zaskoczenia i powiedział, że "nigdzie nie został tak przywitany".

Źródło: X

Czytaj także:

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (11)