Podejrzane zatrzymanie Gruzinów na Białorusi
Rzecznik prasowy białoruskiego MSZ Rusłan
Jesin powiedział dziennikarzom, że gruzińskie MSZ nie
interweniowało u białoruskich władz w sprawie zatrzymania w Mińsku
dwóch obywateli Gruzji - działaczy młodzieżowej organizacji Kmara.
25.08.2005 | aktual.: 25.08.2005 16:36
Białoruskie media tymczasem informowały, że MSZ Gruzji "stanowczo zażądało" od Białorusi uwolnienia swoich obywateli, a sytuacją zainteresował się gruziński rzecznik praw człowieka.
Georgij Kandełaki i Łuka Cuładze zostali zatrzymani, gdyż - jak podano - milicjantom wydały się podejrzane ich dokumenty. Jesin zwrócił uwagę, że na Białorusi codziennie zatrzymywani są obcokrajowcy "popełniający takie lub inne wykroczenia przeciw prawu".
Gruzini zostali zatrzymani wraz z koordynatorem białoruskiej organizacji młodzieżowej "Żubr" Uładzimirem Kobecem. Białorusina po godzinie wypuszczono na wolność.
Według niezależnej agencji informacyjnej BiełaPAN, prokurator dał zgodę na trzydniowe zatrzymanie Gruzinów. Białoruskie media nie wykluczają, że w sobotę zostaną oni deportowani.
Lider Zjednoczonej Partii Obywatelskiej Anatolij Lebiedźka, którego cytuje niezależna inicjatywa obywatelska "Karta 97", powiedział, że zatrzymanie członków Kmary jest "zwykłym bandytyzmem". O wypuszczenie Gruzinów zaapelowała do białoruskich władz ukraińska organizacja "Pora", która zasłynęła w trakcie pomarańczowej rewolucji.