Podczas lotu z Londynu złamano instrukcję HEAD?
• Opozycja uważa, że podczas lotu powrotnego delegacji rządowej z Londynu złamano instrukcję HEAD
• Bochenek: wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującą instrukcją
• Publicysta lotniczy Michał Setlak uważa, że rację w sporze ma opozycja
• "Także w przypadku lotów czarterowych powinna obowiązywać wojskowa instrukcja HEAD"
Czy podczas lotu polskiej delegacji rządowej z Londynu doszło do złamania instrukcji HEAD? Opozycja uważa, że tak. Zdaniem Platformy Obywatelskiej fakt, że na pokładzie jednego samolotu znaleźli się: premier Beata Szydło, wicepremier Mateusz Morawiecki, minister obrony narodowej Antonii Macierewicz oraz minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski było pogwałceniem procedury. W ocenie polityków największe partii opozycyjnej tylu ważnych oficjeli nie powinno lecieć jednym samolotem.
Rząd odpiera zarzuty opozycji. - Wszystko odbyło się zgodnie z obowiązującą instrukcją HEAD - napisał na twitterze rzecznik Rady Ministrów Rafał Bochenek. Jego opinię wyjaśnia szefowa Kancelarii Premiera. - "Cywilna" instrukcja HEAD nie została złamana. Jest to dokument niejawny. W sytuacji braku samolotów mogą zdarzać się sytuacje, kiedy są decyzje, czy lotniska, czy przewoźników, na które trzeba reagować w trakcie - twierdzi Beata Kempa. Kto ma rację w tym sporze?
W ocenie Michała Setlaka, publicysty lotniczego bliższa prawdy jest w tej sprawie opozycji. Ekspert cytowany przez portal Gazeta.pl uważa, że w Londynie mogło dojść do złamania procedur. - Na stronach Biura Bezpieczeństwa Narodowego łatwo znaleźć porozumienie ws. wykonywania lotów z najważniejszymi osobami w państwie. Wynika z niego, że także w przypadku lotów czarterowych powinna obowiązywać wojskowa instrukcja HEAD - tłumaczy.
- Przepisy, które znajdują się w instrukcji, dotyczą ogólnie bezpieczeństwa osób w państwie. Nie widzę powodu, by w jakiejś tajnej instrukcji, o której wspomina szefowa KPRM, miało tego przepisu nie być - mówi Michał Setlak, a tłumaczenie rządu określa "blefem".
Argumenty rządu skrytykował także Maciej Lasek, b. przewodniczący Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. - Co to za instrukcja, która dopuszcza do takich sytuacji? Albo instrukcja HEAD została złamana, albo to bubel proceduralny - tak czy inaczej wstyd - napisał na twitterze.