Pod nosem ochroniarza złodzieje okradli córkę Busha
Pod nosem ochroniarza z służb specjalnych złodzieje okradli w Buenos Aires jedną z córek prezydenta USA George'a W. Busha, 24-letnią Barbarę - podały media w Argentynie i Stanach Zjednoczonych.
22.11.2006 | aktual.: 22.11.2006 09:53
Dziennik "La Nacion" powołując się na anonimowe źródła w argentyńskich władzach napisał, że do wypadku doszło w restauracji w zabytkowej dzielnicy San Telmo. Złodzieje wyciągnęli spod stołu torebkę panny Bush. W środku był m.in. telefon komórkowy.
Tymczasem argentyńska policja poinformowała, że nie otrzymała żadnego zgłoszenia w sprawie kradzieży.
CNN powołując się na amerykańskie źródła w organach ścigania podała, że ochrona przez cały czas pozostawała w kontakcie wzrokowym z osobami chronionymi i nie zaistniało żadne zagrożenie. Zarówno Biały Dom, jak i amerykańskie służby specjalne odmówiły komentarza w sprawie kradzieży w Buenos Aires.
Obie córki Busha - bliźniaczki Jenna i Barbara - wyjechały do Argentyny na dwa tygodnie. W sobotę będą tam obchodzić 25. urodziny.