Pod kandydaturą Korwin-Mikkego podpisało się ponad 200 tys. osób
Sztab Janusza Korwin-Mikkego jako pierwszy złożył w PKW podpisy pod jego kandydaturą na prezydenta. Według sztabu pod nazwiskiem lidera partii KORWiN podpisało się ponad 200 tys. osób.
Korwin-Mikke na konferencji prasowej pod siedzibą PKW powiedział, że w zbliżających się majowych wyborach prezydenckich "ludzie mają do wyboru prawicę, bądź rozmaite partie lewicowe udające prawicę". - Jeśli mamy brnąć dalej w to, co się dzieje w tej chwili, to proszę głosować wszystko jedno - na pana Dudę albo Komorowskiego - podkreślił.
Jednak, według niego "trzeba pójść w zupełnie innym kierunku". Przekonywał, że kiedy brakuje pieniędzy należy obniżać podatki, a nie je zwiększać. - Trzeba pieniądze wydawać na armię, a nie na sprawy socjalne, czyli dokładnie odwrotnie niż chce lewica - ocenił polityk.
Korwin-Mikke "rzucił też wyzwanie" kandydatowi PiS na prezydenta Andrzejowi Dudzie do debaty telewizyjnej, "żeby pokazać kto jest prawicą, a kto jest lewicą, która udaje prawicę".
Pytany o debatę z prezydentem Bronisławem Komorowskim odparł, że zastanowi się nad tym w II turze wyborów.
Obecny na konferencji szef kampanii Przemysław Wipler podkreślił, że zebrane podpisy pod kandydaturą Korwin-Mikkego pozwoliłyby na zarejestrowanie dwóch kandydatów.
- Praca ostatnich tygodni pokazuje, że za Januszem Korwin-Mikke jako kandydatem na prezydenta stoi armia ludzi. W zbiórkę podpisów zaangażowało się tysiące osób, podpisy zbierane były w całym kraju. Wynik jest fantastyczny. Zebraliśmy sprawniej i szybciej podpisy, niż duże parlamentarne partie finansowane dziesiątkami milionów zł z budżetu - zauważył Wipler.
Poinformował, że w najbliższą sobotę w Kłobucku (woj. śląskie) uroczyście zostanie zainaugurowana kampania Korwin-Mikkego. - W tym mieście w wyborach do Parlamentu Europejskiego, pięciokrotnie poprawił on wynik w stosunku do ostatnich wyborów prezydenckich, z trochę ponad 2 proc. do ponad 13 proc. - przypomniał Wipler.
- Chcemy podobny skok poparcia uzyskać nie tylko w Kłobucku, lecz w całej Polsce - zaznaczył szef kampanii.
Wybory prezydenckie odbędą się 10 maja; jeśli żaden z kandydatów nie uzyska ponad połowy ważnie oddanych głosów, 24 maja odbędzie się druga tura wyborów.