Początek procesu w sprawie zabójstwa "Łopucha"
Przed wrocławskim sądem okręgowym rozpoczął się proces siedmiu osób oskarżonych o pomoc w zabójstwie Marka Ł., pseud. Łopuch, powiązanego z wrocławskim światem przestępczym. Wcześniej za dokonanie tego zabójstwa zostali już skazani Wiesław B., ps. Cygan, i Dariusz S.
04.07.2007 | aktual.: 04.07.2007 18:39
"Łopucha" zastrzelono w samym centrum Wrocławia w 1997 r., oddając do niego kilka strzałów. Zginął na miejscu. O zabójstwo prokuratura oskarżyła Wiesława B., "Cygana", i Dariusza S. "Cygan" miał zwabić "Łopucha" na miejsce zbrodni. Gdy "Łopuch" zjawił się, został zastrzelony.
"Cygan" i Dariusz S. za udział w zabójstwie zostali skazani w maju 2007 r. Orzeczone wobec nich zostały kary ośmiu i siedmiu lat pozbawienia wolności; sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary, ponieważ po ich wyjaśnieniach zatrzymano i oskarżono kolejne osoby.
Pierwszy akt oskarżenia nie objął wszystkich osób biorących udział w zabójstwie. Dopiero po dziewięciu latach od zabójstwa nowe istotne okoliczności w tej sprawie zdecydował się ujawnić Wiesław M. Dlatego też prokuratura podjęła ponownie śledztwo w 2006 r.
W wyniku tego śledztwa na ławie oskarżonych zasiedli: Janusz K., Agnieszka B., Leszek Ś., Mirosław S., Grzegorz C., Daniel Z. i Mariusz R. Sześć osób doprowadzonych zostało z aresztów śledczych i zakładów karnych, w tym Janusz K. i Daniel Z., którzy mają status więźnia szczególnie niebezpiecznego. Jeden z oskarżonych odpowiadał z wolnej stopy.
Wszyscy są oskarżeni - jak mówił odczytujący akt oskarżenia prokurator Robert Łęcki - o pomoc w zorganizowaniu zabójstwa "Łopucha". Natomiast Janusz K. i Daniel Z. są dodatkowo oskarżeni o zlecenie tego zabójstwa. Inni oskarżeni odpowiedzą jeszcze za m.in. nielegalne posiadanie broni i udział w zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym.
Łęcki tłumaczył podczas przerwy, zarządzonej z powodu zasłabnięcia jednego z oskarżonych, że w większości nie przyznają się oni do zarzucanych im czynów. Trudno obecnie powiedzieć, ile lat grozi oskarżonym. Od czasu popełnienia zabójstwa nowelizowany był Kodeks karny i teraz wszystko zależy od kwalifikacji czynu przez sąd - mówił prokurator.