Pocisk wystrzelony przez Amerykanów zabił trzech Irakijczyków
Dowództwo wojsk USA w Bagdadzie przyznało,
że troje irackich cywilów zginęło w piątek w eksplozji pocisku
artyleryjskiego wystrzelonego podczas ćwiczeń z bazy amerykańskiej
koło miasta Hibhib, 80 km na północ od Bagdadu - podała w
stacja BBC.
05.06.2006 | aktual.: 05.06.2006 12:58
Źle wystrzelony pocisk kalibru 155 mm trafił w budynek w Hibhibie. Na miejscu zginęły dwie osoby, a trzecia, kobieta, zmarła potem z ran w szpitalu wojskowym. Eksplozja raniła trzy inne osoby i uszkodziła sześć domów.
Zdarzyło się to w czasie, gdy wojsko amerykańskie bada kilka incydentów, w których iraccy cywile zginęli z rąk żołnierzy USA. Najpoważniejsze zarzuty dotyczą grupy marines, którzy w listopadzie zeszłego roku, wzburzeni śmiercią swego kolegi w wybuchu przydrożnej bomby pułapki, zastrzelili podobno 24 bezbronnych Irakijczyków w Hadisie, 240 km na północny zachód od Bagdadu.
W zeszłym tygodniu premier Iraku Nuri al-Maliki wyraził niepokój z powodu wzrostu liczby krwawych incydentów, określanych przez dowództwo amerykańskie jako rezultat pomyłek. Premier oświadczył, że "są granice dopuszczalnych usprawiedliwień".