PolskaPocięła twarz koleżance, bo śmiała się z jej ubioru?

Pocięła twarz koleżance, bo śmiała się z jej ubioru?

W ciągu kilku dni lekarze zadecydują o losie 13-letniej gimnazjalistki, która raniła nożem koleżankę. Albo wydadzą opinię o jej stanie zdrowia, albo wystąpią o obserwację psychiatryczną - powiedział rzecznik krakowskiego sądu Rafał Lisak. Powód ataku osoby zbliżone do sprawy oceniają jako "błahy, związany z brakiem akceptacji", tj. krytykowaniem wyglądu nastolatki, ubierającej się na czarno.

Pocięła twarz koleżance, bo śmiała się z jej ubioru?
Źródło zdjęć: © PAP

10.09.2010 | aktual.: 13.09.2010 09:44

Rano dziewczyna została przewieziona do schroniska dla nieletnich w Zawierciu. W tym samym czasie dokumentację sprawy otrzymali lekarze. O umieszczeniu gimnazjalistki w schronisku zadecydował sąd rodzinny, który jednocześnie postanowił zasięgnąć opinii lekarzy psychiatrów o stanie zdrowia uczennicy.

- W ciągu najbliższych dni lekarze wydadzą opinię o stanie zdrowia nieletniej, lub - jeżeli uznają taką konieczność - wystąpią o umieszczenie jej w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym i poddanie jej 6-tygodniowej obserwacji psychiatrycznej - powiedział sędzia Lisak.

Jak podkreślił, "zdaniem sądu rodzinnego, stan zdrowia psychicznego jest istotną okolicznością w tej sprawie". Na mocy postanowienia sądu lekarze mają się wypowiedzieć, jaki jest stan zdrowia gimnazjalistki, ocenić, czy wymaga ona leczenia i czy jej stan zdrowia miał znaczenie dla jej postępowania w chwili ataku.

Dziewczyna miała kłopoty ze zdrowiem?

Wątek możliwej niedyspozycji psychicznej pojawił się w materiałach sprawy. Mówił o tym podczas rozprawy przed sądem dla nieletnich ojciec dziewczyny. Powoływał się na informacje uzyskane od żony, przebywającej w Szkocji z drugą córką. Wynikało z nich, że Agata "miała kłopoty ze zdrowiem" i "gdyby coś się działo, ma z nią iść do lekarza psychiatry". Ojciec nie znał jednak żadnych szczegółów.

Natomiast sam powód ataku osoby zbliżone do sprawy oceniają jako "błahy, związany z brakiem akceptacji", tj. krytykowaniem wyglądu nastolatki, ubierającej się na czarno.

Sprawa dotyczy 13-letniej gimnazjalistki, która w gimnazjum nr 6 w Krakowie podczas przerwy zaatakowała nożem koleżankę. Napadnięta z ranami ciętymi twarzy i szyi trafiła do Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu, gdzie przeszła dwugodzinną operację. Nastolatka została też objęta opieką psychologiczną.

Krakowska policja przesłuchuje świadków - uczniów i nauczycieli. Przeszukano mieszkanie nastolatki. - Sprawdzamy informację, jakoby do podobnego incydentu doszło w szkole w Szkocji, do której chodziła wcześniej. W tej sprawie będziemy się kontaktować z tamtejszą policją - mówił rzecznik małopolskiej policji Dariusz Nowak.

Poinformował również, że policja dysponuje świadectwem dziewczyny ze Szkocji; ma ono charakter opisowy, a przetłumaczy je biegły tłumacz. W szkole policjanci zabezpieczyli nagranie z monitoringu, na którym widać przebieg zdarzenia.

Postępowanie wdrożyło Kuratorium w Krakowie

W sprawie ataku postępowanie wdrożyło Kuratorium Oświaty w Krakowie. O wypadku zostali poinformowani rodzice uczniów. Gimnazjalistom została zapewniona opieka psychologiczna.

- Nie chcemy prowadzić postępowania konkurencyjnego wobec śledztwa prokuratury. Interesuje mnie tryb przyjęcia tego dziecka do tej szkoły - mówił małopolski kurator oświaty Aleksander Palczewski.

Kuratorium zakończyło kontrolę w gimnazjum, w którym doszło do aktu agresji. Wynika z niej, że napastniczka była doskonałą uczennicą w poprzedniej szkole, a w krakowskim gimnazjum nie stwierdzono nieprawidłowości.

Kurator zaznaczył, że nie ma żadnych zastrzeżeń do reakcji dyrekcji i nauczycieli po zdarzeniu. - Nauczyciele zareagowali błyskawicznie i profesjonalnie, pomoc została zorganizowana szybko i fachowo - powiedział Palczewski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)