PolskaPociąg wypadł z torów na Śląsku - są ranni

Pociąg wypadł z torów na Śląsku - są ranni

W województwie śląskim pociąg osobowy Tychy - Katowice częściowo wypadł z torów i przechylił się na nasypie. Pięć osób zostało rannych, ok. 30 ewakuowano. Usuwanie skutków wypadku potrwa do czwartku rano.

18.08.2010 | aktual.: 18.08.2010 14:33

Do zdarzenia doszło ok. godz. 11.00. Jeden z wagonów pociągu wiozącego kilkadziesiąt pasażerów wypadł z torów przy ul. Niezapominajek w Katowicach. Pięć poturbowanych osób trafiło do szpitala, jedną z nich zaraz po badaniu zwolniono do domu. Pozostałe są w trakcie badań. Ich ogólny stan lekarze oceniają jako dobry. Poszkodowane to kobiety, które doznały głównie niegroźnych potłuczeń.

- Wszystko wskazuje na to, że wszystkie poszkodowane osoby są w stanie niezagrażającym życiu i zdrowiu. Całkowitą pewność będziemy jednak mieli po badaniach - powiedział lekarz dyżurny Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 1 w Tychach, dr Maciej Niwiński.

Dyrektor Zakładu Linii Kolejowych w Katowicach Karol Trzoński powiedział, że teraz służby kolejowe muszą ustawić na torach wykolejony skład i naprawić torowisko. - Po wykolejeniu pociąg zniszczył 300 m jednego toru i 50 m sąsiedniego - podkreślił dyrektor.

Jak dodał, w miejscu, gdzie doszło do wypadku, pociągi osiągają prędkość do 120 km na godzinę. Pociąg wykoleił się prawdopodobnie na rozjazdach. Przyczyny wypadku ustali jednak dopiero powołana do tego komisja - zaznaczył dyrektor.

Do czasu usunięcia uszkodzeń pociągi będą kierowane torem przez Kostuchnę i Murcki. Wydłuża to czas podróży z Katowic do Tychów co najmniej o kilkanaście minut. Pasażerowie muszą się liczyć z opóźnieniami.

Każdej doby przez zablokowany odcinek szlaku kolejowego, łączącego Górny Śląsk i Bielskiem-Białą, i prowadzącego do granic z Czechami i Słowacją, przejeżdża około 150 pociągów; 90% z nich to pociągi osobowe. Do czasu naprawy uszkodzonego torowiska będą one korzystać z objazdu.

Wagon, który się wykoleił był częścią nowoczesnego składu Stadler FLIRT. Ten szwajcarski pociąg należy do najnowocześniejszych, jeżdżących po polskich torach. Na Śląsku obsługuje trasy Katowice - Tychy Miasto i Katowice - Częstochowa.

Po torach woj. śląskiego jeździły dotąd cztery pociągi tego typu - kupione przez samorząd woj. śląskiego za prawie 90 mln zł w 2008 r. Mogące osiągać prędkość do 160 km na godzinę, wyprodukowane w siedleckim zakładzie szwajcarskiej firmy Stadler Bussnang, składy dzierżawią od samorządu regionu Przewozy Regionalne.

Mieszczące prawie 500 pasażerów, w tym 212 na miejscach siedzących, Flirty zakupiono wówczas pod kątem uruchomionego wspólnie przez samorząd Tychów, władze województwa i spółkę Przewozy Regionalne szybkiego połączenia z przystanku Tychy Miasto do głównego dworca w Katowicach. To pierwsza linia z planowanej w regionie sieci połączeń Szybkiej Kolei Regionalnej. Pociągi pokonują tę trasę w około pół godziny.

Władze woj. śląskiego przed kilkoma miesiącami ogłosiły zamiar powołania własnej kolejowej spółki - Koleje Śląskie - która miałaby obsługiwać wybrane połączenia w regionie. Wśród jej taboru miałyby się znaleźć m.in. pociągi typu Flirt.

Poza Polską popularne Flirty jeżdżą po torach szwajcarskich, niemieckich, włoskich, francuskich, węgierskich, algierskich, fińskich i austriackich.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (33)