Pobił cztery osoby, ale uniknie kary. Sąd: był niepoczytalny
Bił i kopał kobiety oraz starszych ludzi. Nie trafi do więzienia, ale nie pozostanie również na wolności. Sąd umorzył postępowanie przeciwko 27-letniemu mężczyźnie, który w maju atakował przechodniów.
W czasie wakacji bardzo głośno było o mężczyźnie, który urządził sobie rajd ul. Bohaterów Monte Cassino. Wówczas sąd uznał, że kierujący pojazdem był niepoczytalny i w związku z tym nie poniesie odpowiedzialności. Podobny los spotka teraz sprawcę czterech pobić, które miały miejsce w Gdańsku w maju tego roku.
Nagranie prezentuje jak mężczyzna ubrany w bluzę z kapturem mija kobietę. Nagle kopie ją w brzuch, a ofiara upada. Wówczas otrzymuje drugie, celniejsze kopnięcie w twarz. Napastnik pozostawia ją leżącą w wejściu do kamienicy i odchodzi. Kilkadziesiąt metrów dalej dochodzi do podobnej sytuacji. W sumie pobite zostały cztery osoby.
Sprawca został rozpoznany przez patrol policji następnego dnia w związku z całkowicie inną interwencją. Stróże prawa pojawili się w jednej z kamienic, ponieważ otrzymali zgłoszenie dotyczące przemocy domowej. W czasie legitymowania obecnych w mieszkaniu osób funkcjonariusz rozpoznał poszukiwanego "boksera". Mężczyzna zachowywał się bardzo napastliwie i agresywnie. W efekcie, czego trafił na obserwację do jednego z gdańskich szpitali psychiatrycznych.
Biegli orzekli, że mężczyzna w momencie popełnienia przestępstwa był niepoczytalny i stanowi zagrożenie dla siebie oraz innych. Mężczyzna został skierowany na oddział psychiatryczny. Opinia rozwiała wszystkie wątpliwości prokuratury. 27-latek został skierowany na przymusowe leczenie. W normalnych okolicznościach groziłoby mu 5 lat więzienia.
- Sąd na wniosek prokuratora umorzył postępowanie, bo biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili popełnienia przestępstwa Mateusz D. był niepoczytalny. Mężczyznę skierowano na leczenie w zakładzie zamknięty - powiedział Tomasz Adamski z Sądu Okręgowego w Gdańsku. Postanowienie sądu nie jest prawomocne.