Pobici policjanci w Łodzi. Napastnikami byli bokserzy
Awantura na stacji benzynowej w Łodzi z udziałem policjantów po służbie. Rannych zostało pięciu funkcjonariuszy. - Wyjaśniamy, dlaczego doszło do napaści - mówi Wirtualnej Polsce nadkom. Adam Kolasa z łódzkiej policji. Nieoficjalnie wiadomo, że sprawcy ataku to bokserzy.
16.12.2017 | aktual.: 16.12.2017 17:26
Incydent miał miejsce w nocy na terenie stacji paliw w pobliżu ronda Solidarności. - Nie wiemy jeszcze, dlaczego dwaj pijani napastnicy zaatakowali funkcjonariuszy. Najpierw zaczęli bić dwóch policjantów, którzy byli bez mundurów i po służbie. Wcześniej bawili się w pobliskim barze - mówi policjant.
Dodaje, że później na pomoc zaatakowanym funkcjonariuszom ruszyło troje innych policjantów. Oni również byli po pracy i uczestniczyli w imprezie w pubie.
Policjanci w szpitalu
Jak informuje "Dziennik Łódzki" napastnicy są zawodowymi bokserami i przewyższali policjantów siłą oraz posturą. Funkcjonariusze próbowali schronić się w budynku stacji paliw, ale dwaj mężczyźni dopadli ich tam ponownie.
Sytuację opanowali ostatecznie wezwani na pomoc mundurowi z patroli, które były w pobliżu. Pięcioro pobitych policjantów trafiło do szpitala.
- Zatrzymaliśmy dwóch pijanych mężczyzn. Obaj mają po 24 lata i wcześniej byli notowani w związku z przestępstwami narkotykowymi i oszustwami - mówi policjant.
Dodaje, że napastnicy wciąż trzeźwieją i nie można ich jeszcze przesłuchać. Śledczy sprawdzają też monitoring ze stacji paliw.