PO zagłosuje przeciw rządowi Marcinkiewicza
Platforma Obywatelska nie poprze rządu Kazimierza Marcinkiewicza - taką decyzję podjęła w czwartek Rada Krajowa tego ugrupowania. To smutna wiadomość - skomentował szef PiS Jarosław Kaczyński.
03.11.2005 | aktual.: 04.11.2005 08:48
Dzień wypełniły też komentarze do tekstu Jana Rokity "Sarmaci przeciw reformatorom", opublikowanego w "Gazecie Wyborczej", w którym polityk napisał, że jedynym wyjściem dla PiS i PO jest utworzenie wspólnego rządu.
Już rano zarząd PO rekomendował Radzie Krajowej partii przejście do opozycji. Argumentując decyzję zarządu politycy Platformy podkreślali, że rząd Marcinkiewicza nie może liczyć na jednoczesne poparcie ze strony Platformy i Samoobrony.
Platforma przygotuje gabinet cieni?
Podobnej argumentacji używali podczas posiedzenia Rady Krajowej. Obaj liderzy PO - i Tusk i Rokita - mówili, że decyzja o tym, iż nie powstanie koalicja PO-PiS, nie zapadła w trakcie prac zespołów eksperckich, tylko była wynikiem politycznego wyboru Jarosława Kaczyńskiego. Rozmowy zostały zerwane nie dlatego, że ugrupowania nie były w stanie dojść do porozumienia w szczegółowych sprawach, ale dlatego, że strategią PiS jest stworzenie układu politycznego, którego filarami mają być PiS, Samoobrona, LPR i PSL - oświadczył Tusk.
Zdaniem Tuska, obecnie Platforma "bez entuzjazmu - bo nie do takiej roli przygotowywała wielu ludzi - musi zbudować skuteczną opozycję". Z kolei Rokita ocenił, że Platforma musi być przygotowana na kryzys, do którego - jego zdaniem - nieuchronnie doprowadzi koncepcja rządu mniejszościowego, "żebrzącego" za każdym razem o głosy poparcia. Na ten kryzys musimy być przygotowani, musimy mieć gabinet cieni i rzetelny program. Nad tym trzeba teraz rzetelnie popracować - powiedział.
Po tej informacji przestaliśmy liczyć na poparcie Platformy - skomentował wieczorem stanowisko PO lider PiS Jarosław Kaczyński. Dodał, że jego partia zechce sprawdzić, czy będzie to "stałe nastawienie na destrukcję, czy też nastawienie wynikające z sytuacji, w którą Platforma sama się zapędziła".
Prezes PiS w rozmowie z dziennikarzami przypomniał, że "oferta wobec PO jest sformułowana i cały czas leży na stole". Nie bardzo rozumiem, o co tutaj chodzi - jeżeli Platforma chciałaby rozmawiać, mogłaby te rozmowy rozpocząć w każdej chwili - dodał.
Jedyne wyjście: wspólny rząd?
Komentarze wśród polityków PO i PiS wywołał tekst Rokity opublikowany w "Gazecie Wyborczej". Obserwatorzy sceny politycznej zastanawiali się, czy nie jest on oznaką podziału poglądów w Platformie wobec zdecydowanych wypowiedzi Tuska o tym, że obecnie miejsce PO jest w opozycji.
W swoim artykule Rokita napisał m.in., że jedynym wyjściem dla PiS i PO jest utworzenie wspólnego rządu. "Klucz oczywiście do tego celu leży w rękach przywódców PiS" - uważa. Według niego, powinni oni "rzetelnie podzielić się władzą z PO", zamiast pod "małostkowymi" pretekstami upokarzać jej liderów. PO zaś - według Rokity - powinna rozstać się "z mirażem zbudowania silnej, zdecydowanej opozycji wobec rządu PiS".
Podpisuję się pod każdym zdaniem w tym artykule. Przeczytałem ten artykuł, jest świetny - ocenił Tusk.
Więcej na ten temat w serwisie Wydarzenia.wp.pl