ŚwiatPo śmierci zwiedza świat
Po śmierci zwiedza świat
Na podróże nigdy nie jest za późno. Choć John Lea zmarł latem tego roku, to wciąż zwiedza świat - czytamy w "Super Expressie". Jak to możliwe? Otóż prochy Anglika szczelnie zamknięte w słoiku opływają właśnie Europę.
A wszystko za sprawą pomysłowego syna Johna, który uznał, że jego ojciec za życia zasłużył sobie na ostatnią, i to tak wielką "przygodę". Zaraz po śmierci ojca skremował jego zwłoki i część prochów przesypał do wodoodpornego słoja. Umieścił w nim również zdjęcia swojego ojca Johna i list zawierający historię jego życia. Następnie podczas podróży z Anglii do Francji cisnął naczynie do Morza Północnego.