Po skażeniu 20‑tysięczne Gryfino wciąż bez wody pitnej
20-tysięczne Gryfino (Zachodniopomorskie)
nadal pozostaje bez wody pitnej.
27.06.2008 | aktual.: 27.06.2008 15:07
Jak poinformowała rzeczniczka Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Szczecinie, niewykluczone, że jeszcze wieczorem mieszkańcy miasta będą mogli normalnie korzystać z wody.
W mieście doszło do skażenia wody środkami chemicznymi - rozpuszczalnikami używanymi w przemyśle.
Zostały pobrane próbki w znacznej ilości z różnych punktów sieci wodociągowej miasta. Jeśli wyniki ich badań, które powinniśmy znać w ciągu kilku godzin, wskażą, że woda nie jest już skażona, zostanie podjęta decyzja o jej dopuszczeniu zarówno do higieny osobistej, jak i spożycia - powiedziała Opiela. Dodała, że wcześniej sieć była płukana i czyszczona.
Mieszańcy Gryfina nie mogą korzystać z wody od środy, choć niepokojące były już wskazania próbek pobranych tydzień temu.
Jak wyjaśniła rzeczniczka, wyniki pobranych w ubiegły piątek próbek służby sanitarne z powodu weekendu poznały w poniedziałek. Postanowiono wówczas powtórzyć badania. Zakładano, że mógł nastąpić błąd. Kolejne wyniki potwierdziły, że woda jest skażona. Wówczas podjęto decyzję o zakazie jej użycia.
Opiela dodała, że badania na podobne skażenia chemiczne sanepid wykonuje dwa razy w roku, nie tak jak badania na skażenia bakteriologiczne, które wykonuje się bardzo często. Termin badania przypadał na 20 czerwca. Jednak badanie na skażenie chemiczne wykonał w marcu tego roku także zakład wodociągów miejskich. Woda była wtedy czysta.
Rzeczniczka powiedziała, że podobne skażenia są bardzo rzadkie w Polsce. Ostatnie zanotowano w 2001 r. na Śląsku.
Jak ustalili inspektorzy sanepidu woda w Gryfinie została skażona chemicznymi związkami: trichloroetenem i tetrachloroetenem, czyli rozpuszczalnikami.
Oba związki są szkodliwe dla zdrowia. Wody nie wolno pić, używać do sporządzania posiłków, ani do mycia. Nadaje się tylko do spłukiwania toalet. W mieście działa sztab kryzysowy. Woda pitna jest dostarczana mieszkańcom beczkowozami. Mieszańcy kupują też masowo wodę w opakowaniach jednorazowych.
Opiela zapewnia, że do tej pory sanepid nie otrzymał ani jednego zgłoszenia o wystąpieniu u mieszkańców miasta jakichkolwiek dolegliwości mogących mieć związek ze skażoną wodą. Uczulamy wszystkich, że jeśli wystąpią niepokojące objawy, np. nieżyt żołądkowo-jelitowy lub objawy skórne należy się zgłosić do lekarza - zaznaczyła.
Bez większych problemów pracuje gryfiński szpital, który ma własne ujęcie wody.
Nadal nie wiadomo, kto jest sprawcą skażenia. Wprawdzie ustalono jego miejsce, ale nieznana jest przyczyna. Sprawą zajmuje się prokuratura.