Po raz pierwszy w Polsce sędzia kierował gangiem
Sędzia z Bielska-Białej kierował
zorganizowaną grupą przestępczą, która za łapówki załatwiała
korzystne wyroki i rozstrzygnięcia w sprawach gospodarczych -
uważa prokuratura. W sprawę zamieszana jest także bielska
prokurator, która miała się powoływać na wpływy w bielskim
wymiarze sprawiedliwości.
02.10.2006 | aktual.: 02.10.2006 13:57
Do sądu dyscyplinarnego trafiły wnioski o uchylenie obojgu immunitetu- poinformował w poniedziałek na konferencji prasowej w Katowicach zastępca prokuratora generalnego Jerzy Engelking. Ustalenia śledztwa określił jako "porażające".
Możemy już dzisiaj zapowiedzieć, że to postępowanie będzie dotyczyło znacznie szerszej grupy - co najmniej 10 prokuratorów i sędziów oraz co najmniej 20 innych osób- powiedział Engelking.
Wnioski o uchylenie immunitetu dotyczą prokurator z prokuratury rejonowej i sędziego sądu rejonowego. To prawnicy z kilkunastoletnim stażem. Zarzuty wobec nich dotyczą lat 2002-2004.
Prokurator, w zamian za korzyści majątkowe, miała się powoływać na wpływy w prokuraturze rejonowej. Sędziemu prokuratura zarzuca popełnienie czterech przestępstw. Dwa z nich dotyczą przyjęcia łapówek w wysokości - 25 tys. i 3 tys. zł. Kolejny zarzut mówi o powoływaniu się na wpływy w prokuraturze i sądzie.
Zdaniem prokuratury, sędzia kierował zorganizowaną grupą przestępczą, która miała na celu popełnianie przestępstw - powoływanie się na wpływy w zamian za korzyści majątkowe, nakłanianie do wręczania łapówek.
To pierwszy tego typu przypadek w Polsce, by sędzia kierował grupą przestępczą- podkreślił Engelking.
W bielskim wymiarze sprawiedliwości działał swoisty układ - układ polegający na załatwianiu postępowań karnych w zamian za przyjmowanie korzyści majątkowych- powiedziała szefowa prowadzącej sprawę bielskiej prokuratury okręgowej Małgorzata Bednarek.
Byli to prokuratorzy i sędziowie oraz związane z nimi osoby. Bednarek powiedziała, że korupcja dotyczyła co najmniej kilkunastu postępowań. Nie wiadomo, czy będą one teraz rozpatrywane od nowa.
Śledztwo w sprawie korupcji w bielskim wymiarze sprawiedliwości toczyło się od marca tego roku. Jak zaznaczył Engelking, rozpoczęło się dlatego, że nowy szef bielskiej prokuratury postanowił przyjrzeć się temu, co mówiło się w środowisku na temat zachowań korupcyjnych.
Bielskich prokuratorów wspomagała prokuratura katowicka i Prokuratura Krajowa. Prok. Bednarek powiedziała, że materiał z postępowania pozwolił na sformułowanie zarzutów płatnej protekcji, utrudniania postępowania, nakłaniania do fałszywych zeznań wobec 10 osób. Wśród podejrzanych jest dwóch oficerów Aresztu Śledczego w Bielsku-Białej. Mieli oni nakłaniać świadków, aby nie zeznawali przeciwko sędziemu.
Jak poinformował na konferencji prasowej szef Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach, Tomasz Janeczek, problem korupcji dotyczył też m.in. dwóch prokuratorów z Częstochowy, którzy m.in. w zamian za korzyści majątkowe doprowadzali do opuszczania aresztu przez osadzonych tam podejrzanych w sprawach gospodarczych. Jak wyjaśnił, jednemu z prokuratorów z Częstochowy postawiono już dziesięć zarzutów korupcji. Są mocne dowody, że m.in. w zamian za 30 tys. zł doprowadził do zwolnienia aresztowanego przedstawiciela mafii paliwowej; na 5 tys. zł wycenił natomiast doprowadzenie do korzystnego orzeczenia w sprawie wyłudzeń mienia. Prócz konsekwencji zawodowych, będzie mu groziło 10 lat więzienia.
W_ pewnych przypadkach jego korzyść sprowadzała się do przyjęcia przysłowiowej czekolady, symbolicznych stu, trzystu złotych. Wystąpiliśmy już z wnioskiem do sądu dyscyplinarnego o uchylenie mu immunitetu_- podkreślił prokurator.
Według niego, drugi z częstochowskich prokuratorów, wobec którego wniosek o uchylenie immunitetu dopiero zostanie sformułowany, "uczynił sobie z przyjmowania korzyści majątkowych stałe źródło dochodu". Miał przyjmować od 10 tys. do 50 tys. zł, m.in. za uchylenia aresztu i umorzenia policyjnych postępowań.
Mamy mocny materiał dowody oparty m.in. o wyjaśnienia podejrzanych, na zeznaniach świadków, także na materiale niejawnym. W tej chwili Prokuratura Apelacyjna w Katowicach zajmuje się postępowaniami w stosunku do dziewięciu osób - w stosunku do których zwróciła się o uchylenie immunitetu, by wdrożyć postępowanie przygotowawcze - dodał Janeczek.
To bulwersujące i zasługujące na potępienie. Mamy do czynienia z sytuacją, w której przedstawiciele grup zawodowych powołani do egzekwowania sprawiedliwości, do czuwania nad sprawiedliwością, sami dopuszczają się zachowań, które mają ścigać- podkreślił Engelking.
Poinformował, że w ubiegłym roku rzecznik dyscyplinarny prokuratora generalnego - prowadzący najważniejsze sprawy - prowadził tylko jedno postępowanie dyscyplinarne, teraz toczy się ich 18, niektóre z nich dotyczą korupcji.
W całym kraju rzecznicy dyscyplinarni prowadzą 152 sprawy dyscyplinarne wobec prokuratorów - 126 z nich w sądach I instancji, 25 z nich dotyczy uchylenia immunitetu.