PolskaPo Radzie Gabinetowej: obie strony niezadowolone

Po Radzie Gabinetowej: obie strony niezadowolone

Prezydent powiedział, że po wysłuchaniu ministrów rządu Donalda Tuska nadal nie wie jakie będą działania rządu w związku z żądaniami płacowymi pracowników służby zdrowia, ani jaki ma plan awaryjny na wypadek pogorszenia sytuacji. Donald Tusk powiedział, że Lech Kaczyński nie znalazł za dużo czasu na wysłuchanie propozycji rządu ws. kryzysu w służbie zdrowia.

Po Radzie Gabinetowej: obie strony niezadowolone
Źródło zdjęć: © PAP

Galeria

[

]( http://wiadomosci.wp.pl/posiedzenie-rady-gabinetowej-6038683686753409g )[

]( http://wiadomosci.wp.pl/posiedzenie-rady-gabinetowej-6038683686753409g )
Posiedzenie Rady Gabinetowej

Prezydent Lech Kaczyński poinformował, że na jego pytania w sprawie służby zdrowia podczas Rady Gabinetowej odpowiadała minister zdrowia Ewa Kopacz oraz premier Donald Tusk. Odpowiedzi o tyle budzą moją troskę, że były dość ogólnie formułowane - zaznaczył Lech Kaczyński.

Prezydent: brak odpowiedzi na wiele kwestii

Nie wiem, co będzie z tą masą roszczeń, które mają prawnie wiążącą moc - niezależnie od tego, czy są racjonalne, czy nie (...) Po drugie niezupełnie też wiem, co by się miało zdarzyć w sytuacji awaryjnej - mówił.

Odnosząc się do pomysłu wprowadzenia ubezpieczeń dodatkowych prezydent powiedział z kolei: Nigdy nie kryłem zasadniczych wątpliwości ze względu na jeszcze silniejszy podział pacjentów na dwie kategorie i tych wątpliwości kryć nie będę. Jestem i byłem przekonany, że dwa dobra - zdrowie i edukacja - powinny być dzielone w jak najmniejszym stopniu według kryterium majątkowego.

Nie bardzo się dowiedziałem do końca, jakie mają być mechanizmy racjonalizacji wydatków, chociaż pewne elementy tutaj już wyjaśniono - relacjonował prezydent.

Jeżeli idzie o problem przekształcenia w spółki szpitali, to odpowiedziałem panu premierowi, że to jest kwestia, którą - od strony swoich konstytucyjnych uprawnień, które wiadomo jakie są, to nie prezydent uchwala ustawy, może odmówić ich podpisania w pewnych okolicznościach - rozważam - powiedział prezydent.

Prezydent poinformował, że na jego pytania w sprawie służby zdrowia odpowiadała minister zdrowia Ewa Kopacz oraz premier Donald Tusk. Odpowiedzi o tyle budzą moją troskę, że były dość ogólnie formułowane - zaznaczył.

Prezydent pozytywnie ocenił jedynie propozycje rządu dotyczące wyceny majątku służby zdrowia. Nie wykluczył jednak, że zwoła kolejną Radę Gabinetową ws. służby zdrowia, jeśli będzie taka konieczność. Podkreślił jednak, że to sytuacja wyjątkowa.

Premier: prezydent nie przedstawił żadnej propozycji

Premier powiedział, że po posiedzeniu Rady ma wrażenie, że prezydent "nie chce pomagać" w kwestii służby zdrowia, a "raczej chciał pokazać swoją pozycję". Tusk wyraził rozczarowanie tym zachowaniem prezydenta. Odczuwam lekki zawód - powiedział premier. Poniedziałkowa Rada Gabinetowa trwała 45 minut.

Prezydent podczas posiedzenia nie przedstawił żadnej konkretnej propozycji - powiedział premier Donald Tusk. Tak naprawdę, poza pojałankami i trochę takim naburmuszonym sposobem prowadzenia (...), pan prezydent nie zaprezentował żadnych szczegółowych projektów, ani w najmniejszym stopniu nie miałem wrażenia, żeby pan prezydent chciał współpracować z nami w naprawie ochrony zdrowia - powiedział Tusk.

Byliśmy gotowi do poważnej, szczegółowej rozmowy na temat współpracy - bo ta współpraca między głównymi ośrodkami politycznymi i wszystkimi społecznymi stanami jest niezbędna, żeby ochronę zdrowia w Polsce postawić na nogi - powiedział premier.

Nie ukrywam, że liczyłem, iż pan prezydent będzie w stanie merytorycznie i z dobrą wolą rozmawiać z nami o szczegółowych rozwiązaniach czy propozycjach, które złożyliśmy w postaci projektów ustaw - dodał Tusk.

Dodał, że w wielu szpitalach podpisano porozumienia płacowe z lekarzami, ale nie wiadomo, jak wpłyną one na sytuację tych placówek. Według Tuska, prezydent nie interesował się jednak wyjaśnieniami rządu na ten temat, a posiedzenie Rady Gabinetowej miało tylko pokazać, że prezydent interesuje się tym problemem.

"Prezydent zawetuje ustawę o ubezpieczeniach dodatkowych"

Według premiera Lech Kaczyński podczas posiedzenia Rady Gabinetowej "jednoznacznie dał do zrozumienia, że zawetuje ustawę o dobrowolnych ubezpieczeniach dodatkowych".

Zawetowanie ustawy o dobrowolnych ubezpieczeniach dodatkowych utrudniłoby przygotowanie całego pakietu ustaw zdrowotnych - powiedział premier Donald Tusk.

Bez tej ustawy inne ustawy będą traciły część swoich walorów - podkreślił premier. Dodał, że chodzi m.in. o przygotowanie koszyka gwarantowanych świadczeń zdrowotnych. Zaznaczył, że premiera dobrowolne ubezpieczenia dawałyby szanse na korzystanie z pieniędzy, które w większej ilości trafiałyby do systemu.

Premier: prezydent znalazł godzinę dla rządu

Szef rządu podkreślił, że "prezydent znalazł godzinę" na wysłuchanie propozycji rządu. Jak relacjonował, prezydent "zadał trzy pytania, nie miał za dużo cierpliwości, by wysłuchać odpowiedzi i zakończył spotkanie".

Podkreślił, że z przykrością stwierdza, że "pan prezydent wyczerpał swoją energię" już na samo zwołanie Rady Gabinetowej. W ciągu tych 45 minut nie pojawiła się żadna konkretna propozycja - powiedział premier.

Prezydent: wiele problemów, najważniejsze bezpieczeństwo pacjentów

Problemów związanych z przyszłym modelem funkcjonowania służby zdrowia jest wiele, ale sprowadzają się do jednego: bezpieczeństwa pacjentów - mówił prezydent Lech Kaczyński, otwierając posiedzenie Rady Gabinetowej, czyli rządu pod przewodnictwem prezydenta.

Podczas obrad Rady przedstawiciele Rady Ministrów, sam premier oraz prezydent zastanawiali się nad rozwiązaniem kryzysu w służbie zdrowia oraz reformami zapowiadanymi w tym sektorze przez minister Ewę Kopacz.

Prezydent podkreślił, że sytuacja w służbie zdrowia jest wyjątkowo trudna. Zaznaczył, że w tej sprawie powinno dojść do porozumienia wszystkich sił politycznych, gdyż nie uda się jej rozwiązać, jak się wyraził, "w normalnej konkurencji między rządem a opozycją". Za najpoważniejsze problemy w służbie zdrowia prezydent uznał jej finansowanie i sprawę nowych zasad dyżurów lekarskich. Powiedział jednak, że trzeba też określić zasady działania służby zdrowia w przyszłości.

Prezydent wypowiedział się negatywnie o koncepcjach wprowadzenia współpłacenia pacjentów za leczenie "związanym z tym w sposób oczywisty niebezpieczeństwem podziału pacjentów na dwie kategorie".

Przestrzegł też przed nieprawidłowościami przy ewentualnej prywatyzacji szpitali. Dodał, że chciałby usłyszeć informacje o zamiarach rządu o "uszczelnieniu" systemu finansowania służby zdrowia.

Oczywiście do tego można dodać bardzo wiele problemów towarzyszących: istnieje bez wątpienia problem oddłużenia szpitali, (...) niepowstawania długów, czyli uszczelnienia systemu. To nie jest tylko i wyłącznie problem rozwiązań instytucjonalnych w służbie zdrowia. To jest problem patologicznych reguł związanych z handlem długami służby zdrowia - mówił prezydent.

Problemów jest wiele, ale sprowadzają się do jednego - do sprawy bezpieczeństwa pacjentów w naszym kraju, szczególnie tych pacjentów, którzy z powodów materialnych nie mogą sobie pozwolić na świadczenia dodatkowe, które przecież dzisiaj w Polsce funkcjonują - powiedział Lech Kaczyński.

Prezydent: konieczne porozumienie wszystkich partii ws. służby zdrowia

Lech Kaczyński podkreślił, że Rada Gabinetowa jest instytucją nadzwyczajną i zgodnie z konstytucją, prezydent zwołuje ją w sprawach szczególnie ważnych, jaką jest właśnie służba zdrowia.

Prezydent zaznaczył, że istnieją więc wszystkie konstytucyjne przesłanki, żeby zwołać teraz Radę Gabinetową. Prezydent powtórzył, że w kwestii służby zdrowia trzeba wziąć pod uwagę bieżącą sytuację, a także uwzględnić długoterminowy plan reformy służby zdrowia.

Prezydent w połowie ubiegłego tygodnia zaapelował, by sprawa służby zdrowia została rozwiązana ponad partyjnymi podziałami i konfliktami. Lech Kaczyński wyraził także nadzieję, że w rozwiązaniu kryzysu wezmą udział wszystkie strony.

Na obrady w Belwederze premier i ministrowie przyszli piechotą z Kancelarii Premiera. Rada zebrała się po raz pierwszy, od kiedy premierem jest Donald Tusk. Prezydent, zgodnie z Konstytucją, ma prawo zwoływać Radę Gabinetową w sprawach szczególnej wagi. Radzie nie przysługują jednak kompetencje Rady Ministrów.

Premier Donald Tusk uważa, że ze względu na rangę sprawy i interes pacjentów oraz pracowników służby zdrowia należy każdą inicjatywę traktować poważnie i z dobrą wolą.

Wiceszef Kancelarii Prezydenta Robert Draba powiedział, że Lech Kaczyński zwołał Radę Gabinetową w sprawie służby zdrowia, ponieważ jego przedstawiciel nie był zapraszany na posiedzenia Rady Ministrów.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)