PO: PiS kładzie "polityczną łapę" na spółkach Skarbu Państwa
Prawo i Sprawiedliwość po dojściu do władzy
wprowadziło co najmniej kilkadziesiąt osób związanych z tą partią
do rad nadzorczych i zarządów spółek Skarbu Państwa - wynika
ustaleń Platformy Obywatelskiej. "PiS kładzie "łapę polityczną" na
spółkach Skarbu Państwa - kwituje Platforma.
Poseł PO Aleksander Grad zbadał zmiany przeprowadzone od 1 stycznia 2006 roku w radach nadzorczych, zarządach spółek Skarbu Państwa i w radach fundacji.
Z danych zebranych przez Platformę wynika na przykład, że rzecznik rządu Konrad Ciesiołkiewicz został członkiem Rady Fundacji Rozwoju Systemu Edukacji. Ciesiołkiewicz powiedział PAP, że Fundacja ta ma charakter społeczny, a on nie dostaje wynagrodzenia za zasiadanie w radzie.
W przesłanym PAP oświadczeniu, zarzuty kierowane pod jego adresem ze strony PO, rzecznik rządu określił jako nieprawdziwe i szkalujące jego imię.
Nigdy nie zasiadałem i nie zasiadam we władzach jakichkolwiek spółek SP. Jestem jedynie członkiem społecznej Rady Fundacji Systemu Edukacji, gdzie pełnię funkcję nieodpłatnie, tak samo jak inni członkowie Rady. Fundacja nie prowadzi działalności gospodarczej. Zajmuje się natomiast realizacją programów z zakresu edukacji formalnej i nieformalnej - napisał Ciesiołkiewicz. Dodał, że posiada właściwą wiedzę na temat prac Fundacji i wieloletnie doświadczenie w realizacji jej projektów.
Grad wyliczał, że prezesem KGHM Polska Miedź jest Krzysztof Skóra, który kandydował do Sejmu z listy PiS; członkiem rady nadzorczej PKN Orlen - Wojciech Pawlak, który był doradcą Lecha Kaczyńskiego w latach 2003-2004, kiedy był prezydentem Warszawy. Podał też m.in., że wiceprezesem zarządu PKO BP jest Sławomir Skrzypek - wiceprezydent Warszawy za prezydentury L.Kaczyńskiego; członkiem rady nadzorczej PKP Cargo jest Maciej Libiszewski, kandydat PiS do europarlamentu; w radzie nadzorczej Poczty Polskiej zasiada Robert Malicki - szef gabinetu politycznego ministra transportu Jerzego Polaczka.
Jak relacjonował Grad, PiS wprowadził swoich ludzi m.in. do władz Kompanii Węglowej, Przedsiębiorstwa Eksploatacji Rurociągów Naftowych "Przyjaźń", Nafty Polskiej, Gaz-Systemu, Naftobaz, Zakładów Azotowych, Zakładów Chemicznych Police, PKP Przewozy Regionalne, Banku Gospodarstwa Krajowego, Banku Ochrony Środowiska, Banku Pocztowego, Ekofunduszu, Ruchu, Stoczni Gdańskiej, czy Stoczni Gdynia.
Takie działanie stoi w jawnej sprzeczności z rządowym programem "Solidarne państwo", programem Prawa i Sprawiedliwości i zasadami nadzoru właścicielskiego w spółkach skarbu państwa sformułowanymi przez ministra skarbu - twierdzi Platforma.
Rezultaty śledztwa - mówił Jan Rokita - zaskoczyły nawet Platformę.
Gospodarka solidarna w wydaniu PiS to gospodarka, w której maksymalnie dużo przedstawicieli tej partii może pobierać pobory - powiedział Rokita.
Jest jakaś upiorna, żelazna konsekwencja polegająca na tym, że ludzie, którzy dochodzą do władzy, tracą zainteresowanie tym, jak funkcjonują spółki publiczne, za które są odpowiedzialni, natomiast zainteresowani są wyłącznie tym, czy ich znajomi zasiadają w odpowiednich organach tych spółek - mówił Rokita.
Położono "łapę polityczną" na spółkach Skarbu Państwa- skwitował Grad.
To szczyt hipokryzji i obłudy, kiedy z jednej strony mówi się o nowym otwarciu, o przełomie w nadzorze właścicielskim, minister skarbu zapowiada dziesięć nowych przykazań, a prawda i praktyka jest taka, jak przeczytałem - zakończył.