PO: odrzucenie projektu o odpowiedzialności urzędników - to skandal
Skandalem nazwali posłowie PO opowiedzenie
się przez sejmowe komisje za odrzuceniem złożonego przez ich klub
projektu ustawy o osobistej odpowiedzialności urzędników za
wydanie błędnej decyzji.
03.06.2005 15:20
Pierwsze czytanie tego projektu odbyło się w Sejmie w styczniu. Już wtedy Unia Pracy wnioskowała o jego odrzucenie, ale posłowie się na to nie zgodzili. Projekt trafił do dwóch komisji: Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Administracji i Spraw Wewnętrznych. Powstała specjalna podkomisja, która pracowała dalej nad projektem. W czwartek jej sprawozdaniem zajęły się komisje na wspólnym posiedzeniu.
Krzysztof Zaremba (PO) powiedział na konferencji prasowej, że posłanka RKN Krystyna Grabicka złożyła wniosek o odrzucenie projektu i - dzięki poparciu klubów lewicowych: SLD i SdPl - został on przez komisje poparty.
Adam Szejnfeld (PO) dodał, że nie dopuszczono nawet do rozpatrzenia sprawozdania podkomisji, które - według niego - uwzględniało uwagi zgłoszone do projektu przed i po I czytaniu.
To skandaliczne zachowanie. Jest to działanie czysto polityczne i pokazuje, że lewica w polskim parlamencie trzyma sztamę z urzędnikami, często tymi, którzy szkodzą polskim obywatelom i polskim przedsiębiorstwom - powiedział Szejnfeld.
Podkreślił, że podstawą opracowania przez PO projektu był przypadek przedsiębiorcy Romana Kluski. Prokuratura zarzuciła Klusce i innym osobom z byłego kierownictwa firmy Optimus, że wyłudzili podatek VAT, organizując fikcyjny eksport komputerów.
Jednak Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że Optimus nie wyłudzał VAT, eksportując komputery i sprowadzając je z powrotem do Polski. Śledztwo w tej sprawie zostało umorzone z powodu niestwierdzenia przestępstwa. Gdyby przygotowana przez PO ustawa - ocenił Szejnfeld - weszła w życie ograniczyłaby, możliwość powtarzania się takich patologicznych sytuacji.
Zdaniem Szejnfelda, decyzja komisji sprawia, że praktycznie rzecz biorąc, nie ma szans na uchwalenie tej ustawy. W jego opinii, nawet gdyby Sejm nie podzielił stanowiska komisji i nie zgodził się na odrzucenie projektu na tym etapie, to i tak nie będzie już czasu na dokończenie prac nad nim.
Zaremba powiedział, że brak ustawy spowoduje, że dalej bezkarnie podejmowane będą przez urzędników złe decyzje. Przypomniał sprawę ze Szczecina, gdy prezydent miasta Marian Jurczyk doprowadził do zerwania umowy z niemiecką firmą, za co miasto musiało zapłacić 10 mln zł odszkodowania.
Według Zaremby, rząd w pracach nad projektem argumentował, iż urzędnicy w ogóle nie będą podejmować decyzji, bo będą się bali. Rozumiem więc, że jeśli będą podejmowali decyzje, to takie jak w przypadku pana Kluski, a tacy urzędnicy jak pan Jurczyk będą bezkarni - stwierdził poseł PO.
Projekt ustawy autorstwa PO przewiduje, że za wydanie błędnej decyzji administracyjnej urzędnik będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni odszkodowanie, które - w skrajnych przypadkach - może sięgnąć 30 tys. zł.
Posłowie PO zapewnili, że jeśli ustawy nie uda się uchwalić w obecnej kadencji, to Platforma zgłosi jej projekt ponownie zaraz na początku następnej.