PolskaPO o prywatyzacji szpitali

PO o prywatyzacji szpitali

Platforma Obywatelska nie zapowiadała i nie
zapowiada prywatyzacji całej służby zdrowia, a prywatyzacja jako
taka nie oznacza odpłatności za usługi medyczne - przekonywali
liderzy PO na konferencji prasowej w Warszawie. W
konferencji wzięli udział Bronisław Komorowski, Ewa Kopacz i
Krzysztof Grzegorek.

16.10.2007 | aktual.: 22.10.2007 11:33

Zgodnie z programem Platformy - podkreślali politycy PO - każdy pacjent będzie mógł nieodpłatnie korzystać ze służby zdrowia w ramach płaconej składki. Platforma zapewnia też, że ratownictwo medyczne pozostanie państwowe.

Komorowski nazwał "brudnym, propagandowym zabiegiem, mającym zaszkodzić Platformie Obywatelskiej" upowszechnianie - jak mówił - przez Prawo i Sprawiedliwość sugestii, jakoby "Polakom groziła prywatyzacja całego systemu opieki zdrowotnej".

Polityk zwrócił się do PiS, aby "czytało dokładne program Platformy".
W tym programie nie ma ani słowa na temat prywatyzacji służby zdrowia - podkreślił.

Jak dodał, w projekcie konstytucji autorstwa Prawa i Sprawiedliwości - w przeciwieństwie do obowiązującej ustawy zasadniczej - nie ma mowy o gwarantowanej opiece zdrowotnej finansowanej z pieniędzy publicznych.

Pytamy kolegów z PiS, czy to nie oni próbują Polaków pozbawić na trwałe gwarancji leczenia za pieniądze publiczne każdego obywatela, który znajdzie się w sytuacji trudnej - powiedział Komorowski.

Ewa Kopacz podkreśliła, że wśród 742 szpitali funkcjonujących w Polsce 153 są niepubliczne.
Czyżby pan minister (Religa) nie zauważył tych 153 placówek skoro to od niego zależy kształt opieki zdrowotnej w Polsce? - pytała.

Zaznaczyła, że z tych 153 placówek jedna jest zupełnie prywatna, bez kontraktu, a pozostałe szpitale są na kontraktach z Narodowym Funduszem Zdrowia i "nikt tam nie płaci jednej złotówki, ludzie korzystają ze swoich składek".

Opowiadanie o tym, że Platforma chce czegoś więcej niż zapisała w programie jest nie tylko nadużyciem - jest nieuczciwością w sytuacji, gdy w grze politycznej używa się chorego, pacjenta. To jego pan Religa w sposób ewidentny zastraszył - powiedziała.

Podkreśliła, że pracownicy ratownictwa medycznego "są oburzeni, bo pokazano ich jako morderców".

PO wnioskowała w trybie wyborczym, aby sąd zakazał emisji spotu PiS o służbie zdrowia i nakazał PiS sprostowanie nieprawdziwej, według PO, informacji, że propozycja Platformy przewiduje uzależnienie udzielenia pomocy medycznej w sytuacji ratowania życia, od wniesienia przez chorego zapłaty. Sąd Okręgowy w Warszawie w poniedziałek oddalił wniosek, ponieważ komitet wyborczy PO nie udowodnił, że spot został wyemitowany. Sprawę bada teraz sąd apelacyjny.

W spocie PiS na czarnym tle pojawia się napis "Propozycja PO - prywatyzacja szpitali". Słychać rozmowę osoby, która dzwoni do pogotowia ratunkowego. "Halo, pogotowie? Proszę przysłać karetkę do mojego męża" - mówi kobieta. "Poproszę numer ubezpieczenia i karty kredytowej" - zwraca się do niej męski głos. Kobieta drżącym głosem odpowiada: "nie mam teraz pieniędzy, nie mam karty, proszę przysłać karetkę!". Na co mężczyzna odpowiada: "karetkę przyślemy tylko po dokonaniu płatności, dziękuję, do widzenia".

Połączenie zostaje zakończone, a towarzyszący rozmowie sygnał EKG zaczyna sygnalizować ustanie akcji serca. Głos lektora: "Prywatyzacja szpitali to chęć zysku stawiana wyżej niż dobro pacjenta. Prywatyzacja szpitali to kolejne ogniwo korupcji". Spot kończy się deklaracją ministra zdrowia Zbigniew Religi: "Nie zgodzimy się na prywatyzację szpitali. W każdym kraju europejskim służba zdrowia opiera się na szpitalach publicznych".

Kopacz oceniła, że Religa powinien przeprosić pacjentów i ratowników medycznych.
Polski pacjent nie może być kartą przetargową w brudnej grze kampanijnej. Proszę dzisiaj ministra Religę, aby przypomniał sobie swoje wypowiedzi, w których nie odżegnywał się od prywatyzacji, w których dokonuje tę prywatyzację po cichu, dla swoich określonych szpitali. Niech pan minister zdrowia ma odwagę powiedzieć, że dzisiaj oszukał Polaków klipem, w którym odegrał główną rolę- podkreśliła.

Posłanka oceniła, że Religa "odpowiada za ewakuację szpitali po raz pierwszy od wojny w Polsce, za to, że polscy pacjenci płacą najdrożej w Europie za leki".

Grzegorek podkreślił, że na całym świecie funkcjonują wspólne zakłady publiczne i niepubliczne, a w Polsce podstawową opieką zdrowotną objętych jest przez niepubliczne zakłady blisko 27 milionów ludzi.
Nikt za to nie płaci. To jest elementarz funkcjonowania systemu opieki zdrowotnej w Polsce. Minister Religa doskonale o tym wie- powiedział.

Kopacz zapewniła, że Platforma w swoim programie zapewnia równy dostęp do opieki zdrowotnej w jednych jak i w drugich placówkach - niezależnie od statusu materialnego - za płaconą składkę.
Forma tego szpitala nie jest istotna, ważne jest, byście państwo dostali to, za co płacicie - ochronę zdrowia w ramach bezpłatnej opieki - zwróciła się do wyborców.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)