PolskaPO o dymisji Cenckiewicza: nie było nacisków z naszej strony

PO o dymisji Cenckiewicza: nie było nacisków z naszej strony

Nie było z naszej strony żadnych nacisków na IPN - w ten sposób politycy PO komentują doniesienia dotyczące powodów dymisji z Instytutu dr Sławomira Cenckiewicza.

16.09.2008 | aktual.: 16.09.2008 15:06

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Według nieoficjalnych informacji, na które powołuje się "Rzeczpospolita", na dymisję Cenckiewicza naciskali politycy związani z rządzącą koalicją. Mieli oni grozić, że gdyby Cenckiewicz pozostał szefem Biura Edukacji Publicznej w Gdańsku, budżet IPN zostanie obcięty o 30 milionów zł. IPN nie odniósł się do tych spekulacji.

Sam Cenckiewicz uzasadnił swoją dymisję - jak napisał w oświadczeniu - "nieuzasadnionymi i brutalnymi atakami" ekipy rządzącej oraz mediów na IPN, na niego, a także wobec planów cięć budżetowych.

Cenckiewicz wymienia w oświadczeniu opisywaną ostatnio w mediach sytuację, gdy marszałek Senatu Bogdan Borusewicz krytykował zaproszenie przez gdański IPN na szkolne zajęcia edukacyjne i otwarcie wystawy o Wolnych Związkach Zawodowych Wybrzeża Joanny i Andrzeja Gwiazdów.

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski podkreślił, że informacja o naciskach PO w sprawie Cenckiewicza to "śmieszna, nieprawdziwa argumentacja". Nie było z naszej strony żadnych nacisków. To niepoważny, nieprawdziwy zarzut - oświadczył.

Jak dodał, nie wierzy w informację, że Borusewicz mógł mieć wpływ na dymisję Cenckiewicza. To nieprawdziwe, nierzetelne informacje. Nie sądzę, żeby marszałek Senatu naciskał na jakikolwiek zmiany personalne w IPN- podkreślił.

Również szef gabinetu politycznego premiera Sławomir Nowak zaprzeczył, aby politycy koalicji naciskali na IPN w sprawie Cenckiewicza. Nie ma w ogóle o czym mówić - zaznaczył.

Nie było żadnych nacisków. To czysta konfabulacja osób, które wszędzie chcą widzieć czarną rękę Platformy - powiedział wiceszef klubu PO Grzegorz Dolniak.

Również wiceszef PO Waldy Dzikowski zapewnił, że nie było żadnych nacisków jego partii, czy rządu w sprawie Cenckiewicza.

Dzikowski przypomniał, że PO już rok temu zapowiadała, że będzie oszczędnie przygotowywała budżet. Zapowiadane cięcia dotkną wszystkich instytucji, w tym także IPN. A przecież rok temu nic nie wiedzieliśmy, że Cenckiewicz piszę książkę o Lechu Wałęsie i że zrobi się z tego tak wielka burza - zaznaczył.

Jak podkreślił, plany oszczędności w IPN nie mają nic wspólnego z działalnością Cenckiewicza w Instytucie.

Cenckiewicz jest współautorem książki "SB a Lech Wałęsa - przyczynek do biografii", która stawia tezę, że w latach 70. Wałęsa był tajnym współpracownikiem SB o kryptonimie "Bolek".

Źródło artykułu:PAP
książkaubipn
Komentarze (0)