PO: Komorowski zmiażdży Kaczyńskiego; PiS: Kaczyński nie Palikot, poniżej pasa nie bije
Rzecznik rządu Paweł Graś uważa, że w niedzielnej debacie Bronisława Komorowskiego i Jarosława Kaczyńskiego, można się spodziewać "miażdżącego zwycięstwa" Komorowskiego. Rzecznik PiS Adam Bielan z PiS ma nadzieję, że będzie to spokojna debata, która pokaże różnice między kandydatami.
27.06.2010 | aktual.: 27.06.2010 16:29
Telewizyjna debata Komorowskiego i Kaczyńskiego odbędzie się w niedzielę o godz. 20.00. Udział w przygotowaniu debaty biorą trzy najważniejsze telewizje - TVP, TVN i Polsat News - będą też ją transmitowały.
- Możemy się spodziewać miażdżącego zwycięstwa Bronisława Komorowskiego, dlatego, że jest to kandydat prawdziwy, a nie przebrany, który nie ma niczego do ukrycia, który nie musi się nikomu podlizywać, ani nie musi nikogo udawać - powiedział Graś w niedzielę dziennikarzom. Odnosząc się do Jarosława Kaczyńskiego, powiedział: - wczoraj udawał kowboja, dzisiaj udaje lewicowca, a za chwilę będzie udawał być może ojca Rydzyka.
Pytany, dlaczego kandydaci nie będą zadawać sobie nawzajem pytań, Graś odparł, że to jest kwestia sztabów wyborczych. - Ja nie jestem członkiem sztabów, więc nie będę wypowiadał się o organizacji i sposobie przebiegu tej debaty - dodał. Podkreślił, że to jest kwestia ustaleń między szefową sztabu kandydata PiS Joanną Kluzik-Rostkowską a szefem sztabu kandydata PO Sławomirem Nowakiem.
Odnosząc się do wieczornego starcia obu kandydatów, Graś zauważył, że "z jednej strony mamy farbowany PiS i nieprawdziwego, przebierającego się w różne szatki kandydata, a z drugiej strony spokojnego, solidnego i stabilnego Bronisława Komorowskiego".
- To starcie farbowanego lisa i prawdziwego Komorowskiego - jestem o wynik tego starcia spokojny - dodał. Pytany, dlaczego w taki sposób określa J. Kaczyńskiego, powiedział: - proszę zapoznać się z poglądami Jarosława Kaczyńskiego choćby na kwestie, dotyczące lewicy.
Natomiast Adam Bielan powiedział dziennikarzom, że oczekuje, iż będzie to spokojna debata, która pokaże różnice między kandydatami. - Różnice są duże, natomiast nie będzie tam ataków osobistych, nie będzie ciosów poniżej pasa, nie będzie tak haniebnych słów, jak słowa Janusza Palikota sprzed tygodnia, że trzeba Jarosława Kaczyńskiego zabić i wypatroszyć - podkreślił.
Pytany, jak odnosi się do faktu, że kandydaci nie będą zadawać sobie pytań również zauważył, że formę debaty ustalają sztaby. - Możemy tylko apelować do sztabu wyborczego, żeby wywarł presję na Sławomira Nowaka, żeby ten zgodził się na to, żeby Bronisław Komorowski zgodził się odpowiedzieć na kilka pytań Jarosława Kaczyńskiego - podkreślił Bielan.
Jak podkreślił w trakcie debaty Jarosław Kaczyński będzie odpowiadał na pytania dziennikarzy i będzie rozmawiał z Polakami. - Bo nie będzie przekonywał Bronisława Komorowskiego, który - jak sądzę - już wie na kogo odda głos 4 lipca - dodał.