PO: kobiety liderkami na 14 listach
42% kandydatów na listach wyborczych PO to kobiety, 14 pań jest liderkami list - poinformowała w czwartek rzeczniczka sztabu Platformy Małgorzata Kidawa-Błońska. Jak podkreśliła, PO jako jedyna partia nie miała problemu ze znalezieniem kobiet na listy.
11.08.2011 | aktual.: 13.09.2011 12:17
- Na naszych listach mamy 42% procent kobiet. 14 z nich jest liderkami list, co stanowi 34%. Mam nadzieję, że w następnych wyborach przekroczymy kwotę 35% - powiedziała Kidawa-Błońska na konferencji prasowej.
Zgodnie z wewnętrzną regulacją PO na każdej liście w pierwszej trójce jest przynajmniej jedna kobieta, a w pierwszej piątce - dwie. - Są regiony, gdzie tych kobiet (w pierwszej piątce) jest więcej - zaznaczyła Kidawa-Błońska. Poinformowała też, że w pierwszej trójce na listach PO jest 49 kobiet (35%).
- Panie mają nie tylko dobre miejsca, ale też dobre przygotowanie. Mam nadzieję, że ekipa kobiet w parlamencie po tych wyborach będzie zdecydowanie większa - zaznaczyła Kidawa-Błońska.
PO przekonuje, że jej listy są szerokie, otwarte na różne środowiska. Związany wcześniej z SdPl Dariusz Rosati, który zdecydował się wystartować do Sejmu z listy Platformy, deklarował, że zdecydował się związać z PO, bo jest ona "jedyną siłą polityczną, która potrafi modernizować Polskę, potrafi sprostać wyzwaniom, które pojawiają się w tej chwili".
- PO jest formacją, która sięga do ludzi z różnych środowisk, do ludzi, którzy są w stanie pomóc w dobrym, skutecznym rządzeniu państwem. Podejście PO do polityki kontrastuje z partiami, które się zamykają, mają charakter zakonów politycznych - by nie powiedzieć ideowych czy doktrynerskich - zaznaczył Rosati.
Szef Młodych Demokratów (młodzieżówki PO) Dariusz Dolczewski poinformował, że na listach PO jest 115 osób poniżej 30. roku życia. - Ilu młodych ludzi jest na listach SLD, na listach PiS - tego nikt nie wie. Te listy są trzymane gdzieś w głębokich szufladach - powiedział Dolczewski. Poinformował też, że w fazie konsultacji jest program, jaki PO chce zaproponować ludziom młodym.
Rosati był też pytany, czym tłumaczyć stosunkowo niskie poparcie dla SLD. - Mam wrażenie, że SLD do pewnego stopnia pada ofiarą tego, że nie jest w stanie się otworzyć na nowe środowiska - odparł.