PO: koalicja z "planktonem" kończy się nieszczęściem
Trwanie "koalicji dla koalicji", z tzw. planktonem politycznym, kończy się zawsze nieszczęściem - uważa przewodniczący klubu parlamentarnego PO Bogdan Zdrojewski.
02.08.2007 18:30
Nie może być w Polsce tak, że koalicje rządzące uzyskują mandat do rządzenia tylko dzięki tzw. planktonowi, czyli tym, których podkupiono, wykupiono lub wyrzucono z innych formacji politycznych. Efektem tego są niezwykle wysokie koszty rządzenia, niezwykle mała sprawność wykonywania funkcji państwowych i ogrom konfliktów - mówił poseł PO.
Zdrojewski zaznaczył, że z punktu widzenia PO prawdziwą politykę z szansą na przekształcanie rzeczywistości, dają formacje polityczne, które gwarantują - w sposób nie budzący wątpliwości - większość w parlamencie.
Zapytany o przyszłość Andrzeja Leppera, poseł PO zwrócił uwagę, że szef Samoobrony jest teraz w szpitalu. Wszyscy życzą mu dobrego zdrowia, i tego, żeby miał dużo wolnego czasu, przede wszystkim wolnego od polityki - mówił.
Zdaniem posła PO, jedna partia nie powinna komentować tego, co dzieje się wewnątrz drugiej partii, ale to co się dzieje w Samoobronie przekłada się - jak mówił - na pracę rządu. Dla mnie najistotniejsze w tej chwili jest jedno: rząd od pewnego czasu przestał zajmować się krajem. Koalicja zajmuje się sama sobą. PiS zajmuje się Samoobroną, Samoobrona zajmuje się PiS-em, Roman Giertych zajmuje się LiS-em. Mamy do czynienia z absolutnym marnotrawieniem czasu i to na poziomie żenującym - mówił Zdrojewski.