PO: dworcem we Włoszczowie powinna się zająć prokuratura
W czwartek posłowie PO skierują wniosek do prokuratury o wszczęcie postępowania w sprawie działania na szkodę PKP przy okazji inwestycji we Włoszczowie.
Według naszej wiedzy decyzja dot. wybudowania dodatkowego dworca we Włoszczowie nie jest poparta odpowiednimi badaniami ekonomicznymi. Temu wszystkiemu towarzyszy uruchomienie pociągu "Kordecki" relacji Warszawa-Częstochowa, podczas gdy kursuje już pociąg "Hutnik" o bardzo podobnym rozkładzie jazdy i wiele tańszym bilecie - powiedział poseł PO Tadeusz Jarmuziewicz.
Od ubiegłego poniedziałku w 11-tysięcznym miasteczku Włoszczowa zatrzymuje się ekspres relacji Warszawa-Kraków. Inwestycja pochłonęła trzy mln zł. Przystanek, 300-metrowy peron i ogrodzenie kosztowały 900 tys. zł. Resztę trzeba było przeznaczyć na remonty torowiska i trakcji oraz budowę parkingu. Gmina przekazała 300 tys. zł, resztę - PKP.
W przyszłości we Włoszczowie zatrzymywać się będą dwa ekspresy relacji Kraków-Warszawa oraz pociąg z Warszawy do Częstochowy i z powrotem. W weekendy trasa ma być wydłużona aż do Krynicy Górskiej.
Jak ocenił Jarmuziewicz, PKP nie stać na takie inwestycje. W sytuacji, gdy PKP ma zadłużenie rzędu sześciu mld zł, pieniądze nie mogą być wydawane "w tak frywolny sposób". Nie może być tak, żeby kampania wyborcza była robiona za pieniądze podatnika - powiedział. Poinformował, że chodzi mu o szefa Komitetu Stałego Rady Ministrów Przemysława Gosiewskiego.
Posłowie sejmowej komisji infrastruktury - jak mówił poseł PO - nie znaleźli w planach inwestycyjnych PKP na 2006 roku budowy stacji we Włoszczowie. Dlatego - zdaniem Jarmuziewicza - zarząd PKP uległ naciskowi "osób trzecich".
W ubiegłą sobotę, podczas konwencji wyborczej PiS w Kielcach, Gosiewski, który uczestniczył w otwarciu przystanku we Włoszczowie, zwrócił uwagę, że takie inwestycje jak budowa tej stacji, czy lotniska w Kielcach, wynikają z idei "Polski solidarnej".
Cytowany przez "Rzeczpospolitą" ekspert od rynku transportu i dyrektor zespołu doradców gospodarczych Tor Adrian Furgalski nie ma wątpliwości: budowa stacji we Włoszczowej nie ma żadnego uzasadnienia ekonomicznego. Rzecznik PKP szacuje, że z nowych połączeń będzie korzystać ok. 50-100 pasażerów dziennie. Jeśli tak się stanie, to inwestycja zwróci się w pięć lat.
Poseł Jarmuziewicz zaapelował do premiera o odwołanie ministra transportu Jerzego Polaczka. Do listy prawdopodobnych jego sukcesów możemy zaliczyć wybudowanie sześciu km autostrady w przyszłym roku. Następnie w 2008 roku i 2009 roku działania PiS nie doprowadzą do wybudowania ani jednego kilometra autostrad. Minister Polaczek nie zawarł żadnej umowy, nie rozstrzygnął żadnego przetargu. W związku z tym apelujemy do premiera, aby uwolnił polskie drogi od ministra Polaczka - zaapelował Jarmuziewicz.