60-letnia nauczycielka na emeryturze od wielu miesięcy nie pozwalała o sobie zapomnieć - początkowo mówiła swoim sąsiadom, że "Wróżbita Maciej" z TVN-u razi ją prądem. Celebryta miał działać w zmowie z mieszkańcami kamienicy i wspólnie szykować zamach na życie nie tylko 60-latki, ale także premier Beaty Szydło i prezydenta Andrzeja Dudy.
Sytuacja zrobiła się naprawdę niebezpieczna, gdy kobieta zaczęła wieszać swoje koty na sznurku i spuszczać je z balkonu - ten rytuał miał uchronić ją przez atakiem terrorystycznym. W końcu wyjechała na kilka miesięcy, zapominając zupełnie o swoich kotach, których nie udało się uratować.
Jednak prawdziwy dramat rozpoczął się dopiero niedawno. Po wielu interwencjach policji i pracowników MOPS-u, zapadła decyzja o przymusowym leczeniu kobiety. 60-latka zabarykadowała się w domu - pod drzwiami ułożyła stertę mebli i nie chciała wpuścić medyków.
Pielęgniarze nie mogli wejść do mieszkania siłą, więc zadzwonili na policję. Funkcjonariusze natychmiast pojawili się na miejscu, ale i oni nie byli uprawnieni do wtargnięcia. Dzwonili do przełożonych, którzy dzwonili do przełożonych... w końcu zapadła decyzja o wyważeniu drzwi. Kiedy wreszcie udało się dotrzeć do kobiety, wyniesiono ją na zewnątrz i przywiązano pasami do łózka.
Do opuszczonego mieszkania, z kamerą wszedł także autor posta. Youtuber nie mógł uwierzyć własnym oczom - na podłodze walały się dziesiątki plastikowych butelek, okna zaklejono taśmami i a całe ściany zapisane były markerem. Zdjęcia opublikował na Facebooku.
"Sąsiadka pojechała na leczenie, czy wróci? Wątpię, nieleczona choroba poczyniła takie spustoszenie że nie sądzę aby mogła z tego wyjść to już zaszło za daleko." - podsumował wstrząsnięty.
