Po debacie Mitt Romney zrównał się w sondażach z Barackiem Obamą
Po udanym występie w pierwszej przedwyborczej debacie telewizyjnej w Denver w ubiegłym tygodniu republikański kandydat do Białego Domu Mitt Romney praktyczne zrównał się w sondażach z prezydentem Barackiem Obamą. Sztab prezydenta pracuje nad strategią przed dwiema pozostałymi debatami.
08.10.2012 | aktual.: 08.10.2012 18:33
W sondażu Instytutu Gallupa przeprowadzonym po debacie na Obamę chce teraz głosować 49 proc. Amerykanów, a na Romneya - 46 proc. Jest to różnica w granicach błędu statystycznego. Przed debatą obu polityków dzieliło w tym samym sondażu 5 punktów procentowych.
W sondażu magazynu "Politico" i Uniwersytetu George'a Washingtona Obama prowadzi już tylko 1 punktem procentowym - w stosunku 49 do 48 proc. W tym sondażu także przewaga prezydenta była większa przed debatą 3 października.
Według tego samego sondażu tylko 73 proc. zwolenników Obamy mówi, że na pewno będzie głosować 6 listopada. Tymczasem spośród tych, którzy deklarują poparcie dla Romneya, 86 proc. zapowiada, że na pewno wezmą udział w wyborach.
Wśród wszystkich tych wyborców, którzy - jak mówią - będą na pewno głosować, Romney zdecydowanie prowadzi: w relacji 52 do 46 proc.
Potwierdza to, że wyborcy republikańskiego kandydata są silniej zmotywowani do głosowania niż sympatycy prezydenta. Z sondaży wynika, że mogło się to pogłębić po nieudanym występie Obamy w debacie w Denver.
Sztab wyborczy prezydenta zapowiada, że wyciągnął wnioski z tej porażki i w dwóch następnych debatach prezydenckich Obama będzie znacznie bardziej przekonujący.
W najbliższą środę w Danville w stanie Kentucky odbędzie się debata kandydatów na wiceprezydenta, z udziałem pełniącego obecnie tę funkcję Joe Bidena i kandydata Republikanów Paula Ryana.