PO apeluje o wzniesienie Pomnika Wolnego Słowa
Platforma Obywatelska zaapelowała do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, środowisk solidarnościowych i dziennikarskich oraz do opinii publicznej o postawienie w stolicy pomnika upamiętniającego "zwycięstwo wolnego słowa nad cenzurą".
13.12.2006 15:07
Pomnik Wolnego Słowa miałby stanąć przy ulicy Mysiej, gdzie w czasach PRL mieścił się Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk, potocznie zwany "cenzurą".
"Mija dziś 25. rocznica wprowadzenia stanu wojennego, we wrześniu obchodziliśmy 30. rocznicę utworzenia Komitetu Obrony Robotników. Należy w takich chwilach przypominać, że jedną z głównych - może najważniejszą - formą walki środowisk opozycyjnych było przełamywanie cenzury, która chroniąc monopol komunistycznej ideologii przez dziesięciolecia uniemożliwiała Polakom mówienie prawdy, wymianę podglądów i przemyśleń, obronę ludzi prześladowanych, projektowanie wizji wolnej Polski i dróg zmierzających do jej odzyskania" - czytamy w apelu, pod którym zbiera podpisy Platforma.
Treść apelu zaprezentowali na konferencji prasowej byli działacze opozycji antykomunistycznej, obecnie parlamentarzyści PO: Bronisław Komorowski, Stefan Niesiołowski, Arkadiusz Rybicki i Andrzej Czuma.
Rybicki, który w sierpniu 1980 pomagał strajkującym robotnikom Wybrzeża, m.in. spisał na tablicy 21 postulatów Międzyzakładowego Komitetu Strajkowego, przypomniał, że trzeci z postulatów mówił o przestrzeganiu zagwarantowanej w konstytucji PRL wolności słowa, druku i publikacji i nierepresjonowaniu niezależnych wydawnictw.
"Przełamanie blokad cenzury przez powstanie nieocenzurowanych wydawnictw i ich rozpowszechnianie budziło w społeczeństwie wolę upominania się o swoje prawa. Winniśmy dziś pamiętać o roli wolnego słowa i o ludziach, którzy przyczynili się do tego, że mogło ono docierać do społeczeństwa - o pisarzach, dziennikarzach, wydawcach, drukarzach i kolporterach. Zwracamy się o upamiętnienie tego fenomenu" - głosi apel.