Po 9 dniach ratownicy zwieźli z gór ciała Anglików
Dopiero dzisiaj Horskiej Służbie udało się zwieźć z Gerlahu ciała dwóch angielskich turystów, którzy zmarli z wycieńczenia pod koniec sierpnia - informuje RMF FM.
08.09.2010 | aktual.: 08.09.2010 11:55
Akcja ratunkowa prowadzona była w nocy z 30 na 31 sierpnia. Miała dramatyczny przebieg. W Tatrach doszło do nagłego załamania pogody. Zaczął sypać śnieg i wiać silny wiatr. Dwaj Anglicy dali się zaskoczyć na najwyższym szczycie Tatr - Gerlahu.
Ratownikom dotarcie do nich zajęło wiele godzin. W górach istniało zagrożenie zejścia lawiny. Kiedy dotarli na miejsce, było już za późno. Turyści zmarli z wycieńczenia.
Z powodu fatalnej pogody Słowacy nie zdecydowali się na transport ciał. Dopiero w środę pogoda pozwoliła na wylot śmigłowca. Maszyna musiała się jednak wycofać z powodu złych warunków. Dzisiaj ciała przetransportowano do Tatrzańskiej Polanki. Teraz ciała muszą jeszcze zostać zidentyfikowane.