Po 70 latach przerwy w Wenezueli ruszyła kolej
Po blisko 70 latach przerwy w
komunikacji kolejowej, w Wenezueli ruszył pierwszy
pociąg: nowa linia zbudowana kosztem 3 miliardów dolarów ma 93
kilometry długości i biegnie m.in. przez najdłuższy na kontynencie
południowoamerykańskim tunel, który liczy 6 kilometrów 905 metrów.
15.10.2006 | aktual.: 30.10.2006 15:23
Na trasie będzie się przewozić ok. 90 tys. pasażerów dziennie.
Pociągi elektryczne będą odjeżdżały z Caracas co 3 minuty 20 sekund - połączą stolicę z robotniczymi miastami-sypialniami w dolinie Tuy.
Dyrektor nowo utworzonego Autonomicznego Instytutu Kolei Państwowych, Angel Garcia, reklamując kolej, "która powróciła do Wenezueli", powiedział, że ceny biletów utrzymają się na poziomie 1 dolara, a uczniowie i studenci będą płacić 46 centów.
Burmistrz jednego z miast w Dolinie Tuy, Eliu Serrano uważa, że dla wielu mieszkańców doliny kolej oznacza, że nie będą już musieli wstawać o godzinie trzeciej nad ranem, aby zdążyć autobusem do pracy i wracać do domu o godzinie dziesiątej wieczorem.
Atakowany prze wenezuelską prawice za populizm i demagogię prezydent Hugo Chavez, który 3 grudnia będzie ubiegał się o ponowny wybór, zapowiedział, że wysoka koniunktura naftowa pozwoli krajowi na budowę całej sieci nowoczesnych linii kolejowych. Wenezuela ma piąte na świecie złoża ropy naftowej.
Pierwsza kolej powstała w Wenezueli w 1877 roku, a ostatni pociąg, jako nieopłacalny, przestał kursować w 1937 roku.