Płoną lasy, giną ludzie
Pożary pustoszą lasy
południowej Europy i przynoszą straty w ludziach. W poniedziałek
podano, że w pożarach w północnej Katalonii (Hiszpania) zginęło w
niedzielę pięć osób. W południowo-wschodniej Francji nie ugaszono
wciąż ognia, ale pożar jest "pod kontrolą". 300 strażaków walczy z
pożarami w górach w Portugalii.
11.08.2003 | aktual.: 11.08.2003 14:48
Pożar, który wybuchł w niedzielę po południu w lasach na północ od Barcelony, pochłonął ponad 1300 hektarów. Wieczorem okazało się, że niezbędna jest ewakuacja pół tysiąca osób, jednak nie wszystkich udało się uratować. Pięć osób zginęło. Ich zwłoki znaleziono sto metrów od letniskowego domu. To pierwsze ofiary śmiertelne szalejących od początku sierpnia pożarów w Hiszpanii.
Tymczasem w południowej Portugalii walkę z żywiołem kontynuuje 300 strażaków. W niedzielę ogień, który obejmował nowe tereny, wymusił ewakuację kilkuset osób z górskiej miejscowości Marmelete. W poniedziałek kieruje się tam dalsze jednostki strażaków i żołnierzy. Pogoda im nie sprzyja; meteorologowie zapowiedzieli kolejny dzień upałów.
W niedzielę w południowym regionie Algarve zatrzymano podpalacza, który jest podejrzany o wzniecenie ognia w okolicy Marmelete. W sumie w ostatnich tygodniach zatrzymano w Portugalii 53 takie osoby. Ogółem w całym kraju spłonęło ponad 100 tys. hektarów lasów i zarośli. Straty wynoszą blisko miliard euro.
W południowo-wschodniej Francji w sobotę i niedzielę spłonęły w sumie trzy tysiące hektarów lasów.
Poważny pożar wybuchł w niedzielę w pobliżu parku narodowego Cevennes, ale w poniedziałek strażacy mówili, że jest już "pod kontrolą". W nocy z zagrożonych terenów ewakuowano mieszkańców i turystów. Z żywiołem walczy tam 550 strażaków i żołnierzy, siedem samolotów i 150 pojazdów.
Pożary trwają także na północny wschód od Nicei, gdzie zmobilizowano 700 strażaków i na Korsyce, gdzie od soboty spłonęło pół tysiąca hektarów zarośli. Strażacy mówią, że prawdopodobnie uda się uniknąć dalszego rozprzestrzeniania się ognia.