Płk Sońta: prace nad pozyskaniem Rosomaka przez Słowację są zaawansowane
Słowacja jest jednym z krajów, które są wstępnie zainteresowane kupnem Kołowego Transportera Opancerzonego Rosomak. Decyzję o nabyciu pojazdów podejmują także dwa kraje europejskie i jeden z centralnej Afryki. - Prace nad pozyskaniem wozów bojowych przez stronę słowacką są zaawansowane - stwierdził w rozmowie z WP płk Jacek Sońta, rzecznik prasowy Ministerstwa Obrony Narodowej.
W sprawie zakupu Rosomaków dochodziło do wielokrotnych spotkań szefa słowackiego ministerstwa obrony Martina Glváča i ministra Tomasza Siemoniaka. - Kolejna rozmowa zaplanowana jest na drugą połowę czerwca - dodaje płk Sońta.
Generał broni Waldemar Skrzypczak podejrzewa, że finalizacja zakupu KTO Rosomak przez słowackie siły zbrojne nastąpi w przeciągu najbliższych miesięcy. - Myślę, że będzie to umowa międzyrządowa. Nawet jeśli Słowacy ogłoszą przetarg, to my do niego przystąpimy. Natomiast oni wyraźnie wskazują na polski wóz bojowy - ocenia były wiceminister obrony narodowej.
Jak się okazuje, Słowacy wiedzą już o zakupie Rosomaków. Mieszkańcy rozwieszają foldery reklamowe przedstawiające pojazd z wieżą ich produkcji. - Słowacy chcą Rosomaka bez polskiej wieży - dodaje w rozmowie z Wirtualną Polską Norbert Bończyk z Przeglądu Sił Zbrojnych.
Słowacka armia dysponuje głównie pojazdami postsowieckimi. Dlatego Rosomak miałby być częściowo następcą dla gąsienicowych BWP-1. Zdaniem gen. broni Waldemara Skrzypczaka Rosomaki w swojej klasie są bez wątpienia najlepszymi wozami bojowymi. Podobnego zdania jest ppłk Rafał Miernik, który jako dowódca kompanii pierwszy wprowadził Rosomaka do polskiej armii. - Od samego początku, kiedy wozy te zostały wprowadzone do 17 Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej w Międzyrzeczu, były one bardzo intensywnie eksploatowane po to, aby sprawdzić ich walory bojowe - dodaje ppłk Miernik.
Pierwsze pojazdy zostały dostarczone do polskiej armii w 2004 roku. - Rosomak jest z pewnością konstrukcją XXI wieku. Wraz z wprowadzeniem tego pojazdu mówimy o pewnego rodzaju skoku jakościowym samych wojsk lądowych, szczególnie wojsk zmotoryzowanych. Konstrukcje przestarzałe typu SKOT (Średni Kołowy Opancerzony Transporter) czy na przykład BRDM (opancerzony pojazd rozpoznawczo-patrolowy), zastąpił właśnie Rosomak, który technologicznie wyprzedzał stan wymienionych pojazdów - ocenia ppłk Miernik.
- Rosomak jest przede wszystkim pojazdem, który jako jeden z nielicznych wozów tej generacji został sprawdzony w boju. Był przez siedem lat w Afganistanie - stwierdził Michał Rumin, rzecznik prasowy ROSOMAK Spółka Akcyjna w Siemianowicach Śląskich. W pojeździe bojowym wprowadzono szereg modernizacji. Polscy żołnierze uczestniczący w misji w Afganistanie zgłaszali potrzeby udoskonalenia elementów wozu. - Tych zmian konstrukcyjnych było kilkaset. Śmiało można powiedzieć, że Rosomak jest gotowy żeby go wysłać w każde miejsce na świecie, jeżeli chodzi o rożnego rodzaju misje. Został on przetestowany w każdej szerokości geograficznej. Jeździł właściwie w każdym terenie od Sahary poprzez dżungle równikową, klimat europejski, czy północno europejski. Także od śniegów, czyli od -40 stopni do +50 stopni - dodaje Michał Rumin.
Ministerstwo Obrony Narodowej w 2013 roku zdecydowało się przedłużyć umowę z firmą produkującą pojazdy - ROSOMAK Spółka Akcyjna w Siemianowicach Śląskich do 2019 roku. Do tego czasu w polskiej armii będzie ponad 900 wozów bojowych. Do 2013 roku było ich 570 sztuk. - Oprócz badań i rozwoju różnych innych kołowców, skupiamy się na wywiązaniu z umowy. Po 2019 roku przedstawimy pojazd, który będzie kontynuatorem tej technologii zastosowanej w Rosomaku - ocenia rzecznik prasowy ROSOMAK Spółka Akcyjna w Siemianowicach Śląskich.
W Rosomaku mieści się 11 członków załogi. Osiąga on prędkość 120 km/h. Wozy bojowe występują w wersji m.in. specjalnej i bojowej. Służą jako wozy ewakuacji medycznej, zabezpieczenia technicznego czy rozpoznawczo-dowódczego.
- Jako dowódca zgrupowania bojowego Alfa w ramach IX zmiany Polskiego Kontyngentu Wojskowego Afganistan mogę powiedzieć, że dzięki m.in. unikalnym walorom i ochronie wnętrza, Rosomak uratował życie wielu naszym żołnierzom - dodaje ppłk Rafał Miernik. Według dowódcy batalionu pojazd wielokrotnie wzbudzał podziw wśród naszych koalicjantów uczestniczących w misji Afganistanie.
Kołowy Transporter Opancerzony Rosomak skonstruowany został w fińskim przedsiębiorstwie Patria Vehicles Oy pod nazwą AMV (Armoured Modular Vehicle). W grudniu 2002 roku konstrukcja została wybrana przez Polskę w przetargu na kołowe transportery opancerzone. Zgodnie z umową produkcja pojazdów odbywa się w Wojskowych Zakładach Mechanicznych w Siemianowicach Śląskich.