Płażyński: odchodzę z Platformy Obywatelskiej
Odchodzę z Platformy Obywatelskiej, także z jej klubu parlamentarnego - poinformował Maciej Płażyński. Dodał, że na razie pozostanie politykiem i posłem niezrzeszonym.
30.05.2003 | aktual.: 30.05.2003 19:07
Płażyński zaznaczył, że nie będzie uczestniczył również w niedzielnym Zjeździe Krajowym Platformy. "Kongres jest czasem zamknięcia pewnego etapu w Platformie Obywatelskiej. To jest też czas na moje decyzje" - oświadczył Płażyński.
Jak zapowiedział, swoją decyzję i jej uzasadnienie przedstawi w liście do członków Platformy, który prześle w sobotę na ręce obecnego przewodniczącego partii Donalda Tuska.
"Moje drogi z Platformą Obywatelską się rozchodzą" - podkreślił. "Niech Donald Tusk realizuje pomysł, który będzie trochę Unią Wolności-bis. Ja nie chcę już autoryzować Platformy" - zaznaczył.
Według Płażyńskiego, Polsce potrzeba partii dla masowego wyborcy, potrzebne jest szerokie ugrupowanie. "A koledzy z PO chcą tworzyć węższą partię, dla elit, idąc trochę w koleiny Unii Wolności" - ocenił.
Jak podkreślił, jego nie interesuje "zamknięty, wąski pomysł polityczny". "Platforma nie idzie w tą stronę, w którą ja bym chciał" - tłumaczył.
Płażyński nie chciał jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, czy w przyszłości będzie chciał utworzyć jakieś nowe ugrupowanie polityczne. "W polityce nie jest tak, że nie można żyć bez przynależności partyjnej. Nie odchodzę z partii do partii. Odchodzę z Platformy, nawet jeśli nie mam gotowego nowego projektu" - powiedział.
Jego zdaniem, Polacy są zainteresowani tym, aby powstał szeroki obóz, który będzie alternatywą dla lewicy i będzie gotów wziąć na siebie odpowiedzialność za Polskę.
Z kolei Tusk, pytany o zapowiadane odejście z partii Płażyńskiego odpowiedział, że Płażyński stracił przekonanie do Platformy.
"Na spotkaniu pomorskiej Platformy powiedziałem, że PO potrzebuje dziś ludzi twardych i zdecydowanych. Polska jest w dramatycznym momencie historycznym i wątpiący w sens działania niczego nie wygrają. Mówiłem to do ludzi związanych z Płażyńskim i dostałem owację" - powiedział Tusk.
Podkreślił, że Platforma rozpoczyna "wielką batalię, a przeciwnik jest bezwzględny - wystarczy spojrzeć na polityków w rodzaju: Mariusz Łapiński, Leszek Miller czy Andrzej Lepper". Zaznaczył też, że ta batalia będzie wymagała zdecydowania.
"Trzeba sobie powiedzieć po męsku, jeśli ktoś nie ma wiary, determinacji, to nie powinien angażować się w prace Platformy. W związku z tym nieobecność Macieja Płażyńskiego jest logiczną konsekwencją tego, że on to przekonanie do PO stracił" - uważa Tusk.
Kilka tygodni temu Płażyński zrezygnował z funkcji przewodniczącego Platformy, a w jego miejsce klub PO wybrał na nowego szefa Donalda Tuska. Niedzielny Kongres Platformy potwierdzi zapewne przywództwo Tuska.