PolskaPlatforma szykuje wielką ofensywę gospodarczą

Platforma szykuje wielką ofensywę gospodarczą

Na przełomie września i października w ramach ofensywy legislacyjnej PO trafią do sejmu ustawy z pakietu konsolidacji finansów publicznych - poza budżetem na 2011 rok dotyczą one m.in. reguły wydatkowej, podwyżki VAT o 1 punkt procentowy i zarządzania płynnością budżetu.

27.09.2010 | aktual.: 27.09.2010 15:58

W sejmie jest już pakiet projektów ustaw społeczno-cywilizacyjnych. W ramach tego pakietu na przyszłotygodniowym posiedzeniu posłowie mają pracować m.in. nad projektem ustawy o stopniach naukowych i o szkolnictwie wyższym - mówi Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (PO) z rządowo-parlamentarnego zespołu przygotowującego jesienną ofensywę legislacyjną.

Projekty ustaw żłobkowej i o pieczy zastępczej (z tego samego pakietu) zostały już skierowane do prac w komisjach sejmowych.

W najbliższym czasie do sejmu mają trafić kolejne pakiety projektów ustaw: konsolidacji finansów publicznych, a po nim deregulacyjny. W skład pakietu finansowego wejdą m.in. ustawa budżetowa (we wtorek na posiedzeniu projektem budżetu na 2011 rok zajmie się rząd), reguła wydatkowa, ustawa o finansach publicznych dotycząca zarządzania płynnością budżetu, ustawa o VAT (podwyżka o 1 pkt proc.) a także ustawa o racjonalizacji zatrudnienia w jednostkach budżetowych - mówi wiceszef klubu PO Sławomir Rybicki.

Projekty ustaw z pakietu konsolidacyjnego mają trafić do sejmu na przełomie września i października, poza ustawą o racjonalizacji zatrudnienia, która znajdzie się w ejmie najprawdopodobniej w listopadzie - zapowiada Rybicki. Ta ostatnia przewiduje zmniejszenie zatrudnienia w jednostkach budżetowych, co najmniej o 10% (w przeliczeniu na pełne etaty) w stosunku do 30 czerwca 2009 r. Redukcja ma objąć państwowe jednostki budżetowe, ZUS, KRUS, NFZ, fundusze celowe i agencje (m.in. Agencję Nieruchomości Rolnych, Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa i Agencję Rynku Rolnego).

Z kolei w pakiecie deregulacyjnym ma się znaleźć m.in. ustawa o ograniczeniu barier administracyjnych, czyli zmiana systemu zaświadczeń na oświadczenia, ustawa o Krajowym Rejestrze Sądowym (o e-dostępie do rejestru), a także kodeks spółek handlowych, który wprowadzi elektroniczną rejestrację spółek.

Najprawdopodobniej do 12 października rząd przyjmie pakiet kilkunastu projektów ustaw zdrowotnych - mówi Kozłowska-Rajewicz. PO chce wrócić do reformy służby zdrowia, którą zawetował prezydent Lech Kaczyński zakładającą m.in. procedurę fakultatywnego przekształcenia samodzielnego zakładu opieki zdrowotnej w spółkę kapitałową. Rząd planuje też zlikwidowanie stażu podyplomowego, co spowoduje wcześniejsze wejście lekarzy w życie zawodowe oraz zniesienie podziału na specjalizacje podstawowe i szczegółowe.

- W ramach ofensywy legislacyjnej (w pakiecie społecznym lub finansowym) PO będzie też chciała przywrócić 50-procentowe zniżki na przejazdy dla studentów (obiecał je w kampanii prezydenckiej Bronisław Komorowski)
- mówi Rybicki.

Według Kozłowskiej-Rajewicz PO chce też pracować nad uregulowaniami prawnymi dotyczącymi domeny publicznej. O domenie publicznej mówi się najczęściej w opozycji do utworów, których wykorzystanie jest ograniczone. Zgodnie ze współczesnym polskim prawem autorskim oryginalne prace literackie, dzieła sztuki, utwory muzyczne itp. są chronione prawem od momentu ich stworzenia do 70 lat od śmierci autora. Po tym czasie wygasa prawo autorskie, a utwór wchodzi do domeny publicznej - czytamy na stronie Koalicji Otwartej Edukacji, która działa na rzecz upowszechnienia domeny publicznej. Oznacza to przykładowo, że 1 stycznia 2010 r. do domeny publicznej przeszły utwory twórców zmarłych w roku 1939, m.in. Witkacego i Józefa Czechowicza.

- Planujemy dyskusję na temat domeny publicznej w gronie sejmowo-rządowym. Mam nadzieję, że dojdzie do niej na przełomie października i listopada. Nie ma jeszcze gotowego aktu prawnego, bo potrzebna będzie tu zmiana przynajmniej kilkunastu ustaw. To jest kwestia dostępu do dóbr kultury i nauki - mówi Kozłowska-Rajewicz.

Jak zaznaczyła, w tej chwili dostęp ten jest limitowany przede wszystkim przez ustawę o prawie autorskim. - Domena publiczna, która oznaczałaby bardziej swobodny - jeśli nie całkiem swobodny - dostęp do dóbr kultury i nauki - to byłoby bardzo gwałtowne przyśpieszenie rozwoju. W tej chwili, chociaż cały świat się cyfryzuje my ciągle jesteśmy "analogowi". Żeby nie zostać w tyle musimy zacząć inaczej myśleć o prawie autorskim, o licencjach - podkreśla posłanka.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)