Platforma chce wyrzucić przestępców z Sejmu
Sejm rozpoczął prace nad projektami zmian w konstytucji autorstwa PO. Platforma chce zlikwidować immunitet formalny parlamentarzystów i zakazać zasiadania w parlamencie osobom prawomocnie skazanym za przestępstwa umyślne ścigane z oskarżenia publicznego. Dziś kandydat na wójta nie może popełnić przestępstwa, a kandydat na posła czy senatora może. Dlaczego więc poseł ma być w lepszej sytuacji niż wójt gminy? Trzeba wprowadzić taką generalną zasadę, bo poseł powinien świecić przykładem – mówi Wirtualnej Polsce minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski.
08.05.2008 | aktual.: 10.01.2011 17:19
Osoby karane nie powinny móc kandydować do parlamentu. Chodzi o generalną zasadę, by osoby skazane za przestępstwo umyślne, na przykład za nadużycia, prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwym, pobicie czy rozbój nie mogły być posłami – mówi WP Ćwiąkalski. Minister zastrzega, że przy tym rozwiązaniu należy zachować racjonalność. Nie wiem czy uda się znaleźć idealne rozwiązanie. Będą nad tym pracować posłowie – dodaje.
PiS choć popiera ideę zakazu kandydowania dla skazanych, o propozycjach Platformy wypowiada się krytycznie. To, co zaproponowała Platforma wydaje się zabawne – mówi przewodniczący klubu PiS Przemysław Gosiewski. _ Zakaz kandydowania na mocy tych przepisów mają zarówno ci, którzy dopuścili się ciężkich przestępstw przeciwko zdrowiu czy przestępstw korupcyjnych, jak również ci, którzy wytną drzewo na swojej działce bez zgody konserwatora zabytków i są skazani na grzywnę 1 000 złotych_ - zauważa Gosiewski. Uważamy, że trzeba doprecyzować te zasady, by zakaz dotyczył wyłącznie przestępstw poważnych - mówi szef klubu PiS.
Jak mówi Wirtualnej Polsce konstytucjonalista dr Ryszard Piotrowski rozwiązania, które miałyby zostać wprowadzone, powinny być bardziej precyzyjne, by nie stwarzały możliwości nadużyć. W żadnym razie nie mogą też być stosowane z mocą wsteczną, w stosunku do posłów i senatorów obecnej kadencji - podkreśla Piotrowski.
Zdaniem konstytucjonalisty, propozycje Platformy dotyczące zakazu kandydowania dla skazanych są bardzo ogólnikowe. _ Nie wiemy czy chodzi o członków opozycji demokratycznej, którzy przecież byli karani, czy o osoby karane w Polsce czy poza Polską, kiedy karane, czy mamy brać pod uwagę wyłącznie sprawy mające miejsce po wejściu w życie przepisu, czy odnosić się do sytuacji z przeszłości, co byłoby w istocie działaniem wstecz. To wszystko wymaga większej precyzji_ - uważa Piotrowski.
Immunitet formalny - znieść czy nie znieść?
Platforma chce także zniesienia immunitetu materialnego parlamentarzystów, który uniemożliwia pociągnięcie parlamentarzysty do odpowiedzialności karnej bez zgody Sejmu czy Senatu. Również postępowanie karne wszczęte wobec osoby przed dniem wyboru jej na posła lub senatora ulega zawieszeniu do czasu wygaśnięcia mandatu.
Nie chodzi o całkowity brak immunitetu, ale o to, by on ograniczał się do faktycznie pełnionej funkcji i nie był nadużywany, tak jak ma to dzisiaj często miejsce. Immunitet poselski czy senatorski ma chronić posła w związku z jego działalnością poselską czy senatorską, a nie w przypadku zwykłych przestępstw kryminalnych - mówi o projekcie minister sprawiedliwości.
Przeciwny zniesieniu immunitetu formalnego jest PiS. Gdybyśmy znieśli immunitet formalny, bylibyśmy jedynym krajem w Europie, który podjął taką inicjatywę. Nie sądzę, by była potrzeba jego zniesienia - mówi szef klubu PiS.
Również konstytucjonaliści są sceptyczni wobec takich rozwiązań. To są zmiany przedwczesne. Moim zdaniem nie zostały spełnione wszystkie przesłanki, które powinny być wzięte pod uwagę, a więc wykluczenie wszelkiego ryzyka, które ma być wyeliminowane przez instytucję immunitetu formalnego – uważa dr Piotrowski. Jak mówi, instytucja ta służy ochronie władzy ustawodawczej przed ewentualnymi nadużyciami ze strony władzy wykonawczej i sądowniczej i nie oznacza trwałej bezkarności sprawcy, a jedynie utrudnienie w prowadzeniu postępowania karnego.
Należy lepiej stosować obowiązujące przepisy. Moim zdaniem zniesienie immunitetu formalnego osłabia ustrój demokratyczny - dodaje ekspert.
Joanna Stanisławska, Wirtualna Polska