ŚwiatPlanowali zabić 2 tysiące osób, jakie dostaną wyroki?

Planowali zabić 2 tysiące osób, jakie dostaną wyroki?

Ława przysięgłych sądu koronnego w Woolwich pod Londynem uznała winę trzech brytyjskich muzułmanów oskarżonych o spisek na życie ponad dwóch tysięcy pasażerów samolotów na trasie z Wielkiej Brytanii do Kanady i USA w 2006 r. Sąd wymierzy im wyroki skazujące w późniejszym terminie.

Planowali zabić 2 tysiące osób, jakie dostaną wyroki?
Źródło zdjęć: © AFP

07.09.2009 | aktual.: 07.09.2009 19:26

Brytyjskie służby oceniają, że potencjalne zamachy przygotowywane z inspiracji Al-Kaidy były pomyślane na większą skalę niż te z 11 września 2001 r. Inwigilacja, dochodzenie i przygotowanie procesu kosztowało 35 mln funtów.

28-letni Abdulla Ahmed Ali, 28-letni Tanvir Hussain oraz 29-letni Assad Sarwar zostali uznani za winnych spisku w celu zdetonowania w zamachu samobójczym substancji wniesionych na pokład w bagażu podręcznym. Substancje te miały z pozoru wyglądać na nieszkodliwe gazowane płyny regeneracyjne i zawierać nadtlenek wodoru.

Czterech pozostałych oskarżonych (28-letni Ibrahim Savant, 28-letni Arafat Khan, 25-letni Waheed Zaman oraz 23-letni Donald Stewart-Whyte) zostało uniewinnionych.

Z przedstawionego w sądzie materiału dowodowego wynika, że uznany za przywódcę terrorystycznej komórki Abdulla Ahmed Ali obrał za cele zamachów 7 lotów linii United, American i Air Canada z Heathrow do Nowego Jorku, Waszyngtonu, Chicago, San Francisco, Toronto i Montrealu. Miał się nawet zastanawiać, czy na samobójczą wyprawę nie wziąć ze sobą syna.

Sarwar odpowiadał za zdobycie składników do konstrukcji bomb, które wytwarzano w dzielnicy Walthamstow we wschodnim Londynie. Tanvir Hussain został uznany za aktywnego uczestnika spisku. Oskarżeni bronili się twierdząc, iż mieli w planach jedynie "przestraszenie podróżnych", a nie zabijanie ich.

Według przedstawicieli brytyjskich i amerykańskich służb bezpieczeństwa spisek - w odróżnieniu od wielu innych wykrytych niedawno w Europie - miał bezpośredni związek z Al-Kaidą, a pieczę nad nim sprawowali islamscy rebelianci w Pakistanie.

Jak podali przedstawiciele władz brytyjskich, spiskowcy zamierzali przeprowadzić kilka jednoczesnych zamachów już za kilka dni, gdy aresztowano ich w sierpniu 2006 r.

Aresztowania wywołały chaos na lotniskach. Odwołano setki lotów w Europie. Wykrycie spisku spowodowało także zmianę zasad bezpieczeństwa na lotniskach, w tym ograniczenie ilości płynów i żeli, które można wnosić na pokład.

Oskarżeni byli uprzednio sądzeni pod tym samym zarzutem. We wrześniu 2008 r. uznano ich za winnych spisku na życie ludzi z wykorzystaniem tzw. płynnych bomb. Ława przysięgłych nie mogła się jednak zdecydować, czy plany te przewidywały ich zdetonowanie na pokładzie samolotów.

Obecnie ława przysięgłych w innym składzie, wyłoniona w postępowaniu odwoławczym po wniesieniu apelacji przez prokuraturę, uznała, że spisek zakładał samobójcze ataki w powietrzu z wykorzystaniem wybuchowych substancji płynnych.

"Uznanie winy oskarżonych będzie odebrane z ogromnym uczuciem ulgi przez ministrów brytyjskiego rządu, którzy byli ostro krytykowani za wprowadzenie drakońskich ograniczeń odnoszących się do tego, co pasażerom wolno, a czego nie wolno zabierać na pokład. W świetle werdyktu ławy przysięgłych decyzja odwołania się od poprzedniego orzeczenia była słuszna" - napisała agencja PA.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)