Plan Trzaskowskiego. 24 godziny i "20 tysięcy dłoni"
Pięć województw, czternaście miejscowości, spotkania również w nocy - tak ma wyglądać ostatni etap kampanii Rafała Trzaskowskiego. Kandydat Koalicji Obywatelskiej skupi się na spotkaniach z wyborcami i powtarzaniu swojego przekazu przed pierwszą turą wyborów prezydenckich. Czy oprócz tego spotka się z Barackiem Obamą?
- Niewykluczone - słyszymy nieoficjalnie z Koalicji Obywatelskiej.
Skąd te przypuszczenia?
Były prezydent Stanów Zjednoczonych będzie gościem kongresu Impact’25, który odbywa się w dniach 14-15 maja w Poznaniu. O możliwości spotkania Rafała Trzaskowskiego z Barackiem Obamą plotkuje się w politycznych kuluarach od dłuższego czasu. Ale nikt tego oficjalnie nie potwierdził. - Nie spodziewajmy się tego, to nie jest w tej chwili najistotniejsze - mówi osoba ze sztabu KO.
Sztabowcy kandydata KO na prezydenta wolą opowiadać o intensywnej trasie po Polsce. Prosto po debacie prezydenckiej organizowanej przez TVP Rafał Trzaskowski ruszył do Krakowa, gdzie miał wiec wyborczy - jeden z największych w tej kampanii.
Następnie ma jechać m.in. do Brzegu, Nowej Soli, Międzyrzecza, Goleniowa, Szczecina, a następnie do kolejnych, mniejszych miejscowości. Tak rozpocznie się trasa "24 godziny dla Polski", zwieńczająca kampanię Trzaskowskiego przed pierwszą turą wyborów prezydenckich.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kwaśniewski o decyzjach Tuska i Kaczyńskiego. "Obaj wybory przegrali"
Zmobilizować swoich
Sztabowcy prezydenta Warszawy mówią nam, że w tych ostatnich dniach kampanii kluczowa będzie mobilizacja własnego elektoratu. Stąd podróż po regionach przychylnych Koalicji Obywatelskiej.
Trzaskowski ma prezentować "wspólnotowy przekaz", ale jednocześnie kontrować swojego głównego konkurenta - czyli Karola Nawrockiego.
Dlatego też - słyszymy w sztabie Trzaskowskiego - kandydat KO ma "podkreślać to, że ktoś, kto (jego zdaniem) jest nieuczciwy i wykorzystuje innych, nie ma moralnego prawa ubiegać się o prezydenturę".
To oczywiście nawiązania do sprawy mieszkania Karola Nawrockiego nabytego od Jerzego Ż. PiS stanowczo ten przekaz próbuje odrzucić. I kontrować swoim - o rzekomych związkach Trzaskowskiego z aferą reprywatyzacyjną w Warszawie.
- Wczoraj zwróciłem się do mojego konkurenta i jasno mu powiedziałem: ma pan szansę zachować się w sposób uczciwy. Ma pan szansę się rozliczyć. I teraz powiem to jeszcze raz, a może powiemy to wszyscy: panie Karolu, niech pan zapłaci swoje rachunki - powiedział Rafał Trzaskowski w Krakowie, zwracając się do Nawrockiego.
Ale to nie na negatywnej kampanii ma się skupiać na ostatnim etapie włodarz Warszawy - słyszymy w jego otoczeniu. - W piątek wydarzy się sporo ciekawych rzeczy. Celem jest uściśnięcie 20 tysięcy dłoni. Będziemy przekonywać, że niezwykle ważne jest to, na kogo głosuje się w pierwszej turze - mówi współpracownik prezydenta Warszawy.
- O tym są te wybory prezydenckie - czy prezydent Rzeczpospolitej będzie łączył, czy będzie się mógł unieść ponad ten zgiełk i być prawdziwym arbitrem polskich sporów - mówił Trzaskowski we wtorek w Krakowie.
"Jedna z najważniejszych grup"
Stąd - jak słyszymy - spotkania m.in. z przedsiębiorcami, którym - wedle informacji WP - Trzaskowski przedstawi "pewne propozycje programowe" (choć już prawdopodobnie po pierwszej turze). - To dla nas jedna z najważniejszych grup wyborców. Podobnie jak kobiety, ale też seniorzy - słyszymy w KO.
Zwrot ku przedsiębiorcom ma być też gestem wobec wyborców Sławomira Mentzena. To oni mogą być kluczowi w decydującym starciu 1 czerwca.
Sztab KO podkreśla, że Rafał Trzaskowski - mimo że skupiony na ostatnich dniach kampanii i pierwszej turze - już myśli o "dogrywce" wyborów prezydenckich - bo jest pewien, że ta się odbędzie.
Dlatego celem przed 18 maja jest "dotrwać". I nie stracić. Tak, by - jak mówią w sztabie - z impetem wejść w rozgrywkę przed drugą turą 1 czerwca.
- Chcemy dowieźć nawet 35 proc. w pierwszej turze, bo to będzie miało bardzo istotny efekt psychologiczny. Jeśli pokonamy Nawrockiego wyraźną przewagą w niedzielę, ludzie tym chętniej pójdą głosować w drugiej turze. Dlatego mobilizacja jest tak ważna - mówi sztabowiec KO.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski