PiS zadowolone z debaty w TVP. Komentarze na gorąco ze sztabu Nawrockiego
Politycy PiS, których na gorąco w trakcie debaty prezydenckiej pytaliśmy o wrażenia, nie mieli wątpliwości: kampania trwa i nic nie jest rozstrzygnięte. - Jesteśmy zadowoleni - słyszymy. W KO mówią zaś: - Rafał zrealizował wszystkie cele. Pokazał nieuczciwość Nawrockiego.
- Wracamy do gry. Trzaskowski wypadł katastrofalnie, a Karol poradził sobie świetnie - twierdzi jeden z rozmówców z PiS.
Kandydat KO z kolei starał się zadawać ciosy kandydatowi PiS i nie dać wyborcom zapomnieć ani o sprawie mieszania, ani o wynajmie apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej.
- Zrealizowaliśmy swoje cele - mówią obie strony sporu.
Przygotowanie na uderzenie
Wśród polityków ze sztabu Karola Nawrockiego, których zapytaliśmy o opinię dotyczącą debaty, byli m.in. Paweł Szefernaker, Andrzej Śliwka, Patryk Jaki, Janusz Kowalski czy Sebastian Kaleta. Zwróciliśmy się z pytaniem o wrażenia również do innych posłów, niezwiązanych ze sztabem.
Wszyscy orzekli zgodnie: ich kandydat nie tylko "ustał" w debacie, ale "bardzo sprawnie" poradził sobie z przewidzianymi przez sztab pytaniami o mieszkanie nabyte od Jerzego Ż. O tym, że Karol Nawrocki przygotowuje się do uderzenia ze strony konkurentów w tej sprawie (zwłaszcza Rafała Trzaskowskiego), pisaliśmy w poniedziałek w Wirtualnej Polsce.
- Karol wszystko wyjaśniał płynnie, jasno, zrozumiale i bez nerwów. A jednocześnie punktował celnie Trzaskowskiego za aferę reprywatyzacyjną i eksmitowanie lokatorów przy Marszałkowskiej. Wszystkie cele na tę debatę zrealizował. I wygrał - przekonuje sztabowiec Nawrockiego.
Inny przyznaje: - Nawrocki rozjeżdżał Trzaskowskiego. Sam jestem zdziwiony, że tak gładko poszło.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trzaskowski skręca w prawo? Posłanka KO: Jest sojusznikiem osób LGBT+
"Debata do zapomnienia"
W opinii naszych rozmówców kandydat Koalicji Obywatelskiej był zaskakująco "słaby": "spięty", "wycofany", "nerwowy", "blady", "zmęczony". Takie określenia padają od każdego polityka PiS, którego pytaliśmy o wrażenia.
Nasi rozmówcy ze sztabu Nawrockiego twierdzą, że "coś musiało Rafała Trzaskowskiego" wyprowadzić z równowagi przed debatą, albo "był chory". Również w KO dwóch naszych rozmówców stwierdziło, że Trzaskowski nie był w najwyższej formie, ale to "Nawrocki był pod ostrzałem". - Rafał był pewny siebie, spokojny i merytoryczny - ocenił jeden z członków rządu z KO.
Kandydat KO starał się zadawać ciosy kandydatowi PiS i nie dać wyborcom zapomnieć ani o sprawie mieszania, ani o wynajmie apartamentu w Muzeum II Wojny Światowej. Podnosił głos na Nawrockiego, nazywał go "decyzją prezesa". Kilkukrotnie oskarżył go o kłamstwo, mówiąc o "hucpie" i "bezczelności".
W PiS widzą to inaczej. - Rafał nie wytrzymał ciśnienia. Miotał się. Na słabości Trzaskowskiego najbardziej możemy skorzystać nie tylko my, ale też Hołownia i Zandberg. Spodziewamy się spadków sondażowych Rafała w tym tygodniu - twierdzi sztabowiec Nawrockiego.
Po wpisach i reakcjach w mediach społecznościowych widać, że nastroje w PiS poprawiły się. Podobnego entuzjazmu po stronie polityków KO nie było. Przedstawiciele formacji rządzącej uderzali w Nawrockiego - wciąż wypominając sprawę mieszkań, z której musiał tłumaczyć się w debacie - ale próżno było szukać kogoś, kto stwierdził, że prezydent Trzaskowski wygrał debatę.
W PiS cieszą się nie tylko z nie najlepszej formy kandydata KO, ale również z ofensywnej postawy Krzysztofa Stanowskiego, który ostro krytykował telewizję publiczną i jej przedstawicielkę.
W sztabie Nawrockiego zwracają też uwagę na wpisy liderów opinii i dziennikarzy na portalu X. - Większość z nich, nawet skrajnie nam nieprzychylnych, oceniło debatę jednoznacznie: Rafał poległ, nie dał rady - kwituje rozmówca z PiS.
Inny dodaje: - Dwie debaty w TVP i dwie porażki Trzaskowskiego. Za pewni byli swego.
Dla sztabu KO debata jest "do zapomnienia". - Niewiele wniosła, generalnie nudy, jedziemy dalej w kampanii - skwitował jeden z posłów Platformy.
Bezpośrednie starcia
Wstępem do debaty był ruch sztabu Nawrockiego tuż przed jej startem. W mediach społecznościowych pojawił się film, w którym popierany przez PiS kandydat tłumaczy się z historii ze swoim mieszkaniem oraz relacji z panem Jerzym. - Gdy stawałem do tych wyborów, to wiedziałem, że mogą posunąć się do wszystkiego - oskarżał Nawrocki.
- Nastąpiła jednak okoliczność, której do tej pory ze względu na dobro Jerzego nie ujawniałem, którą jednak w związku z tym, że kwestionuje się moją uczciwość i czyste w tej sprawie intencje ujawnić muszę, bo ma decydujące znaczenie dla tej sprawy. Pod koniec 2011 roku pan Jerzy trafił do aresztu. Obawiał się, że przez to, także przez długi, straci to mieszkanie i skończy jako bezdomny na ulicy. Dlatego sprawa sprzedaży mieszkania przyspieszyła z jego inicjatywy - mówił.
I temat mieszkania wrócił w trakcie samej debaty. Trzaskowski spytał Nawrockiego o sprawę mieszkania, które ten ostatni przejął od starszego mężczyzny w zamian za opiekę nad nim; ostatecznie jednak Jerzy Ż. trafił do domu opieki społecznej.
- Mam tutaj oświadczenie, w którym pan się zobowiązał do dożywotniej pomocy panu Jerzemu. Jak wszyscy wiemy, pan Jerzy jest w DPS-ie - powiedział kandydat KO, wręczając Nawrockiemu kopię oświadczenia.
Prezydent Warszawy doczekał się riposty. Popierany przez PiS kandydat odparł, że jego kontrkandydat był szefem sztabu Hanny Gronkiewicz-Waltz i w związku z tym - jego zdaniem - jest współodpowiedzialny za aferę reprywatyzacyjną w Warszawie.
Zarzucił też prezydentowi Warszawy, że nie wybudował on w latach 2022-2023 żadnego mieszkania komunalnego. Nawrocki tłumaczył, że Jerzemu Ż. pomógł i sprawił, że nie stracił on mieszkania komunalnego.
Według Nawrockiego wręczone mu oświadczenie to dowód, że odkąd jest właścicielem tego mieszkania, nadal brał odpowiedzialność za Jerzego Ż. Jego zdaniem PO by starszego mężczyznę "wygoniła z domu i zmieniła mu zamki".
Trzaskowski nazwał zachowanie Nawrockiego "nieprawdopodobną hucpą i bezczelnością"; spytał również: "czy panu naprawdę nie wstyd?".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski