Nawrocki "zbroi się" na debatę. PiS nie ma wątpliwości, że wróci temat mieszkania
Politycy PiS przekonują nieoficjalnie, że ich zdaniem szczyt zainteresowania sprawą mieszkania Karola Nawrockiego minął i wyborcy prawicy nie będą kierować się nią w wyborach. Spodziewają się jednak, że temat wróci podczas debaty prezydenckiej.
Sztab Prawa i Sprawiedliwości działa w ostatnich dniach jak w oblężonej twierdzy. Stara się być szczelny, rozmów z dziennikarzami unika. Przygotowuje swojego kandydata do kluczowej batalii na ostatnim etapie kampanii przed pierwszą turą wyborów.
- Wejście Karola do drugiej tury wyborów jest pewne i na inny scenariusz się nie przygotowujemy. A po 18 maja zacznie się nowa kampania. I wtedy znów będziemy w ofensywie - twierdzi w rozmowie z Wirtualną Polską jeden z polityków PiS.
Przyznaje, że ostatni tydzień był dla Nawrockiego najgorszym w kampanii. - Ciągle musieliśmy się bronić, ale to już za nami. Wydumana "afera" z mieszkaniem przejadła się wyborcom, a na naszym elektoracie nie robi wrażenia. Chyba że mówimy o wściekłości na państwo Tuska, bo nasi wyborcy nie mają wątpliwości, że wykorzystano wszystkie zasoby, żeby uderzyć w Karola i go oczernić - przekonuje nasz rozmówca z PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostra reakcja Sikorskiego. Słowa o Rosji po zamknięciu konsulatu w Krakowie
Z naszych informacji wynika, że w wewnętrznych badaniach zamawianych na potrzeby sztabu nie widać odpływu wyborców od Karola Nawrockiego.
- Wiemy, że wyborcy szeroko rozumianej opozycji, nie tylko wyborcy PiS, są dziś najbardziej zmobilizowani, by iść do wyborów. W tym widzimy bardzo duży potencjał, zwłaszcza w drugiej turze. Choć oczywiście frekwencji nikt nie jest w stanie przewidzieć - słyszymy od osoby związanej z Nowogrodzką.
Wyjść z "bańki"
Jakie jest zmartwienie PiS? - Na ile zmobilizują się wyborcy Mentzena. I sympatycy Konfederacji w ogóle. Oni dziś się wahają, czy iść do drugiej tury, niektórzy nie chcą dokonywać wyboru w drugiej turze, gdy nie będzie w niej ich kandydata. A to już dla nas zagrożenie - słyszymy w partii Jarosława Kaczyńskiego.
Z badań wynika, że dziś około 10 proc. wyborców PiS z wyborów parlamentarnych 2023 r. deklaruje głosowanie na Sławomira Mentzena. Sztabowcy Karola Nawrockiego chcą odzyskać ich poparcie w drugiej turze. - To wyborcy nieznoszący Rafała Trzaskowskiego i obozu Tuska. Ale PiS straciło ich zaufanie - opisuje nasz rozmówca.
Jeden z polityków niedawno powiedział nam: - O wyniku wyborów zdecydują wyborcy "mniejszych" kandydatów. A nie "beton" czy "centrum". Jeśli nie będziemy w stanie ich do siebie przyciągnąć, to przynajmniej nie możemy ich zniechęcać.
Dlatego też Karol Nawrocki w debacie organizowanej przez TVP 12 maja ma nie odnosić się krytycznie do nikogo oprócz Rafała Trzaskowskiego. - Karol w poprzednich debatach pokazał, że jest innym człowiekiem niż ten, którego próbowały wykreować antypisowskie media. Ważne, żeby był sobą i był w takiej formie jak poprzednio - mówi polityk PiS.
W partii nie kryją obaw w związku z tym, że główny kontrkandydat, czyli Rafał Trzaskowski, ale też inni, mogą wykorzystać przeciwko Nawrockiemu sprawę mieszkania przejętego (w drodze kupna) od Jerzego Ż. Sprawą żyła cała Polska przez kilka dni.
W PiS było niezadowolenie z powodu tego, że o mieszkanie w ostatniej debacie w telewizji Republika zapytał Nawrockiego Krzysztof Stanowski (ceniony w PiS).
Stanowski zaczepił kandydata PiS w czasie swobodnej wypowiedzi. - Chciałem zaapelować do pana Karola Nawrockiego. Przeszedł pan dzisiaj przez tę debatę suchą stopą, natomiast chciałbym pana prosić, żeby zorganizował pan poważną, długą konferencję prasową, mówię to chyba w imieniu wszystkich dziennikarzy, podczas której wytłumaczyłby pan tę sprawę, która wokół pana fruwa, no i na razie wyjaśniona do końca nie została - powiedział. Jak dodawał: - Liczyłbym, żeby pan to zrobił. Chciałbym wiedzieć po prostu, czy osoby, które zawodowo zajmują się na co dzień wyłudzaniem kilometrówek [chodziło o posłów różnych opcji], rzeczywiście mają rację, że pan z kolei wyłudził mieszkanie.
Karol Nawrocki nie odpowiedział na apel Stanowskiego. Ale ma świadomość, że temat wróci do niego w poniedziałkowej debacie. - Szykujemy się na ostrzał. Ale Karol nie da się wyprowadzić z równowagi. Ludzie oczekują poważnej rozmowy na poważne tematy, a nie wałkowania tego samego - twierdzi jeden z działaczy PiS. To jednak subiektywne spojrzenie.
Od kilku dni Nawrocki szlifuje wypowiedzi na określone tematy, a jego sztab zbiera niewygodne informacje, które kandydat PiS ma wykorzystać przeciwko Trzaskowskiemu. Od kilku dni politycy formacji Jarosława Kaczyńskiego próbują skontrować kandydata KO i mówić m.in. o aferze reprywatyzacyjnej w Warszawie.
Ten przekaz nie przebija się jednak w kampanii. Ale debata w TVP, którą obejrzy kilka milionów Polaków, będzie rezonować inaczej. Albo kandydat PiS to wykorzysta, albo debata może przekreślić jego plan, by zmniejszyć stratę do Rafała Trzaskowskiego.
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski