Plaga nieletnich kieszonkowców w Czechach
W Republice Czeskiej dramatycznie wzrosła liczba dzieci uprawiających kradzieże kieszonkowe. W ciągu pierwszych siedmiu miesięcy roku czeska policja przyłapała 569 nieletnich złodziejaszków oraz 1305 kieszonkowców w wieku od 15 do 18 lat. Liczby te kilkakrotnie przewyższają statystyki z 2002 r., kiedy to kradzieże kieszonkowe w ciągu całego roku popełniło 139 dzieci i 203 młodocianych.
Łącznie od stycznia do lipca br. w Republice Czeskiej zarejestrowano 7357 kradzieży kieszonkowych na 54 mln koron łącznie. W ciągu całego ubiegłego roku odnotowano 12.064 tego rodzaju przestępstw; szkody z tego tytułu wyniosły 99 mln koron. Około połowy kradzieży kieszonkowych popełnianych jest w Pradze.
W walce z kieszonkowcami organy ścigania nie odnoszą jednak większych sukcesów. W ubiegłego roku wykryto w Czechach niecałe 10% zgłoszonych przestępstw. W tym roku wykrywalność była jeszcze niższa.
Czeka policja apeluje do cudzoziemców, aby nie obnosili się zbytnio ze swymi pieniędzmi. Jej zdaniem, "np. Niemcy czy Austriacy chętnie pokazują, że mają wypchane portfele, ostrożniejsi są natomiast Amerykanie".
Do walki z kradzieżami zmobilizowano w Czechach specjalne grupy policyjne pad nazwą "Kapsa" (Kieszeń). Wchodzący w ich skład funkcjonariusze kontrolują ulice, sklepy i środki komunikacji.