ŚwiatPlacówka poświęcona wysiedlonym bez Steinbach

Placówka poświęcona wysiedlonym bez Steinbach

Projekt placówki poświęconej Niemcom przymusowo wysiedlonym po II wojnie światowej jest gotowy i będzie jeszcze w tym roku przedmiotem dyskusji na posiedzeniu rządu - powiedział wiceprzewodniczący Bundestagu Wolfgang Thierse (SPD) w wywiadzie dla środowego wydania dziennika "Sueddeutsche Zeitung". Niemiecki socjaldemokrata podkreślił, że kierowany przez Erikę Steinbach Związek Wypędzonych (BdV) nie uczestniczy w realizacji rządowego projektu.

Placówka poświęcona wysiedlonym bez Steinbach
Źródło zdjęć: © AFP

23.10.2007 | aktual.: 24.10.2007 03:27

W projekcie, który realizuje rząd federalny, nie uczestniczy Związek Wypędzonych - powiedział Thierse.

Jak pisze "SZ", SPD uzależniło najwidoczniej swoją zgodę na wdrożenie kontrowersyjnego projektu od ograniczenia wpływu Steinbach na jego kształt.

Thierse wyjaśnił, że placówka będzie "niesamodzielną fundacją" podporządkowaną Niemieckiemu Muzeum Historii w Berlinie, finansowaną w całości z budżetu centralnego. Na przyszły rok zarezerwowano na ten cel 1,2 mln euro.

Ośrodek dokumentacyjny ma zajmować powierzchnię 18 tys. metrów kwadratowych i będzie prawdopodobnie znajdować się w Niemieckim Domu w okolicach dworca Anhalter Bahnhof. W tym budynku, niedaleko położonego centralnie Placu Poczdamskiego, mieszczą się obecnie liczne instytucje publiczne.

Na początek planowana jest wystawa, opierająca się na otwartej dwa lata temu w Bonn ekspozycji "Ucieczka, wypędzenie, integracja". Zadaniem niemieckich i zagranicznych naukowców będzie dalsze rozwinięcie i zmodyfikowanie tej koncepcji. Thierse zastrzegł, że w doradczych gremiach uwzględnione zostaną także doświadczenia niemieckich wypędzonych.

Pierwszy program niemieckiej telewizji publicznej ARD poinformował na swojej stronie internetowej, że Steinbach zdementowała doniesienia Thiersego. Zgodnie z ustaleniami, niemieccy wypędzeni będą reprezentowani w najważniejszych gremiach tego rządowego ośrodka dokumentacyjnego - powiedziała szefowa BdV.

Kanclerz Niemiec Angela Merkel potwierdziła swoje poparcie dla pomysłu upamiętnienia w Berlinie losów Niemców przymusowo wysiedlonych po II wojnie światowej z Europy Środkowej i Wschodniej i zapowiedziała, że już "wkrótce" przedstawi projekt takiej placówki.

Przemawiając na uroczystości z okazji 50. rocznicy powstania Związku Wypędzonych Merkel podkreśliła, że pamięć o wysiedleniach ma być "przestrogą na przyszłość". Szefowa niemieckiego rządu dodała, że władze poszukują "odpowiedniej i godnej" formy upamiętnienia wypędzeń, "także w dialogu z naszymi wschodnimi sąsiadami".

Jestem głęboko przekonana, że wkrótce przedstawimy projekt. Zawsze popierałam tę koncepcję i będę nadal to czyniła - powiedziała Merkel. Jej zdaniem, po licznych konsultacjach realizacja projektu jest "na dobrej drodze".

Steinbach zabiega od końca lat 90. o powstanie Centrum przeciwko Wypędzeniom. W roku 2000 powołała w tym celu fundację. Wskutek jej nacisków, koalicja rządowa CDU/CSU-SPD wpisała do umowy koalicyjnej postulat budowy "widocznego znaku" upamiętniającego wysiedlonych. Ostateczny kształt tej placówki nie jest jeszcze przesądzony.

Polska i Czechy są przeciwne temu projektowi, obawiając się, że taki ośrodek może propagować wypaczony obraz historii i relatywizować winę Niemców za wojenne zbrodnie. (mł)

Jacek Lepiarz

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)